Zapraszamy na wczasy !Augustyna donosi

OW AUGUSTYNA - Jastarnia | Willa AUGUSTYNA - Jastarnia | OW ŻEGLARZ - Jastrzębia Góra
Rezerwacja | Cennik | Dojazd | O Półwyspie | O nas | Sznurki | Teneryfa | Księga Gości
Widok na morze | Pogoda | FAQ | DVD | FotoGaleria | Donosy | Pomoc | Kontakt

***** Donosy prosto z plaży w Jastarni *****

Donosy pochodzą z plaży przed OW Augustyna w Jastarni.
Wiadomości z poprzednich lat znajdziecie w archiwum.
Donosy sponsoruje Apartament La Perla w El Medano.




Znajdź nas na:

Facebook:
Facebook - Augustyna.pl

Youtube:
Youtube - Kanał Augustyna.pl


Vimeo:
VIMEO - Kanał Augustyna.pl i SurfMedano.com


Instargram:
Instagram - Kanał Augustyna.pl i SurfMedano.com

Donos z dnia 30-11-2008, a dokładniej z godziny 14:09
Dzień świętego Andrzeja (patrona Szkocji, Grecji i Rosji), a właściwie noc poprzedzająca ten dzień, wszystkim kojarzy się z wróżbami. Najczęściej jest to lanie wosku na zimną wodę przez klucz i odgadywanie przyszłości z kształtu jego cienia. Po takiej nocy pełnej wróżb i nie tylko, poranek może wydawać się mglisty, chłodny i jakby niewyraźny... zresztą po prostu kliknij w wybrane zdjęcie w naszej najnowszej AndrzejkowejFotoGalerii , aby się o tym samemu przekonać...

Donos z dnia 29-11-2008, a dokładniej z godziny 13:23
Zima była, ale się zmyła pozostawiając na naszym wąskim pasku piasku południowy wiatr o sile 6 stopni w skali Beauforta, temperaturę w powietrzu i wodzie na poziomie +4C/+5C oraz niemal pełne zachmurzenie. Nie są to najbardziej sprzyjające człowiekowi okoliczności przyrody, ale każdy radzi sobie jak może i jakoś da się przeżyć. Poza tym pusto na plaży, pusto na ulicach, pusto na wodzie. Jak człowiek chce się do kogoś odezwać, to z ptakami musi gadać. Taki to właśnie jest ten listopad na Półwyspie Helskim. Więcej zdjęć znajdziecie w naszej najnowszej ListopadowejFotoGalerii.

Donos z dnia 28-11-2008, a dokładniej z godziny 09:04
Nad Europą dominują niże, tylko krańce południowo-wschodnie kontynentu znajdują się w zasięgu wyżu znad południowo-zachodniej Rosji.
Polska jest na skraju wyżu znad Rosji, tylko nad dzielnice zachodnie sięga zatoka niżowa związana z niżem nad północną Skandynawią.
Żyjemy w kraju o umiarkowanym klimacie, ale o niemiarkowanych zmianach pogody. Ledwo się zima zaczęła, a już mamy odwilż. To efekt napływu ciepłego powietrza znad Atlantyku. Zimę przyniosła nam sytuacja, w której nad Skandynawią i północno zachodnią Rosją utrzymywał się ogromny niż, a nad północnym Atlantykiem potężny wyż. Taki rozkład ciśnienia spowodował spływ chłodu arktycznego nad nasz piękny kraj i opady śniegu. Teraz wyż jest w okolicy Azorów, a niż w rejonie Islandii i oba te ośrodki niczym dwa olbrzymie kręcące się tryby (wyż zgodnie, a niż niezgodnie z kierunkiem ruchu wskazówek zegara) zazębiając się "wypluwają" w naszym kierunku ciepłe powietrze o cechach morskich z umiarkowanych szerokości geograficznych, zwane w meteorologii powietrzem polarnym (co jak widać nie oznacza, że jest zimne). Dalszy rozwój sytuacji przyniesie skręcenie napływu powietrzna na południowy i ustalenie się temperatury powietrza w przedziale mniej więcej pomiędzy +2C a +8C, czyli nastąpi powrót do sytuacji sprzed ataku zimy - czasem widać musi zmienić się wiele, żeby nie zmieniło się nic.
Te wszystkie niże i wyże na Półwyspie dadzą w ten weekend obraz mniej więcej jak niemal dokładnie sprzed roku, czyli będzie na pewno wietrznie, ale czasem wietrznie i pochmurno, a czasem wietrznie i słonecznie.
O kolejnym natomiast ataku zimy na razie nic nie wiadomo. Być może dostaniemy go trochę w prezencie pod choinkę...

Donos z dnia 27-11-2008, a dokładniej z godziny 07:20
Wystarczy, że człowiek na chwilę opuści nasz wąski pasek piasku i już ktoś coś zmajstruje - a to zimę jakowąś, a to śnieg gdzieniegdzie, a to błotko, a to marznącą mżawkę, a to śliskie ulice... eeech, trza się szybko wziąć do roboty i w celach dowodowych zaraz to wszystko obfotografować i zaraz potem do porządku doprowadzić... a tylko na małą chwilę z oka spuszczone i już zamienili ładne kolorki oraz widoczki na szarości zimno-wilgotne jakoweś... tiaaa... trza się do roboty brać...;-)

Donos z dnia 25-11-2008, a dokładniej z godziny 05:47
W korowodzie synajskich wschodów oraz zachodów znalazła się w końcu przerwa i z całym majdanem foto-video-windsurfingowym można w końcu odlecieć do kraju.

Donos z dnia 22-11-2008, a dokładniej z godziny 20:43
W Jastarni pierwsze płatki śniegu i delikatny przymrozek, a my dla przeciwwagi proponujemy kilka słonecznych fotek pod tytułem Jak ojciec z synem na kajcie pływali...

Donos z dnia 21-11-2008, a dokładniej z godziny 07:09
To co ostatnio dzieje się w polskiej pogodzie, to przede wszystkim efekt niezwykle dużej różnicy ciśnienia (niemal 70 hPa) pomiędzy głębokim niżem znad Rosji, a potężnym wyżem znad północnego Atlantyku.
Dziś z północnego zachodu napływać będzie chłodna masa powietrza polarno-morskiego. W całym kraju pochmurno, z przelotnymi opadami deszczu na południowym-zachodzie kraju i z przelotnymi opadami deszczu ze śniegiem i śniegu na pozostałym obszarze kraju.
I rzeczywiście. Tradycyjny czwartkowy wieczorny rzut oka za okno nie zachwyca, więc dla pokrzepienia serc wspomożemy się wprawdzie niepółwyspowym, ale za to całkiem ładnym widoczkiem.
Niestety nadchodzący weekend nie zachwyci nas pogodą - będzie bardzo wietrznie i bardzo pochmurnie, a to wszystko przyprawione deszczem lub nawet deszczem ze śniegiem lub nawet samym śniegiem. Na szczęście dzięki Bałtyckiemu kaloryferowi, który ma teraz około +7C, nie grożą nam na Półwyspie ani przymrozki, ani zima, ale i tak miło nie będzie.
Natomiast w przyszłym tygodniu jest nadzieja, że pogoda uspokoi się, wiec rybacy będą mogli w końcu wyjść w morze, postawić sieci i złapać świeże rybki. Ostatnie długotrwałe sztormy nie pozwalały na to. Czasem zdarza się, że właśnie z powodu silnego sztormu nie można zwieźć sieci na czas i wówczas cały połów przepada, bo ryby pozostają zbyt długo w sieciach. Mówi się na nie "ryby sztormowe" i ich walory spożywcze doceniają jedynie padlinożercy, czyli na przykład mewy (tak, tak, te ładne ptaszki nie gardzą padliną).
Tym, którym takie warunki cieplne nie pasują, polecamy wirtualną podróż parę tysięcy kilometrów na południe, gdzie właśnie kończą się testy sprzętu windsurfingowego .

Donos z dnia 19-11-2008, a dokładniej z godziny 19:24
Dziś dzień upłynął nam na pakowaniu ponad 600 kg sprzętu windsurfingowego i niecodziennej wieczornej sesji przy rzadkim na Synaju południowym wietrze. Więcej słów jak zwykle brak, są za to fotki.

Donos z dnia 19-11-2008, a dokładniej z godziny 07:52
W Jastarni po pięknym wieczornym widoczku wita nas równie ładny poranny widoczek, a na Synaju natomiast pożegnaliśmy się się z kolejnym wietrznym i uśmiechniętym turnusem szkoleniowym

Donos z dnia 17-11-2008, a dokładniej z godziny 19:31
Naprawdę trudno coś sensownego wieczorem wystukać na klawiaturze po całym dniu wietrznie-słonecznie-piaszczystej "roboty", więc znów tylko lakoniczny komunikat:
W Jastarni było dziś słonecznie, wietrznie i chłodno, a na Synaju wietrznie, słonecznie i szkoleniowo.

Donos z dnia 16-11-2008, a dokładniej z godziny 19:40
W Jastarni wietrznie i pogodnie, a na Synaju nasz obserwator rzeczy różnych zauważył kolejny windsurfingowy turnus szkoleniowy.

Donos z dnia 15-11-2008, a dokładniej z godziny 20:44
Nadal sytuacja nie ulega zmianie - dziś znów wiało zarówno w Jastarni, jak i na Synaju, ale (tu też bez zmian) wietrzne foto-dowody mamy tylko z tej drugiej lokalizacji.

Donos z dnia 14-11-2008, a dokładniej z godziny 21:10
Dziś mocno wiało zarówno w Jastarni, jak i na Synaju, ale wietrzne foto-dowody mamy tylko z tej drugiej lokalizacji.

Donos z dnia 14-11-2008, a dokładniej z godziny 07:44
Polska jest na skraju wyżu Polska będzie dziś pod wpływem klina wysokiego ciśnienia związanego z Wyżem Azorskim, a w dodatku ledwo skończył się dłuuugi weekend, to już mamy kolejny - niby krótki, ale weekend, więc nie jest źle, a będzie jeszcze... może nie lepiej, ale z pewnością wietrzniej.
Tradycyjny piątkowy poranny rzut oka za okno i praktyka potwierdza teorię. Jest może nie najładniej, ale w miarę ciepło (oczywiście jak na połowę listopada) i już wietrznie. W ciągu dnia dużo cieplej już nie będzie, ale wietrzniej zdecydowanie tak (w niedzielę porywy wiatru będą osiągały chwilami nawet 80 km/h, czyli 9 Bf). I to właśnie ten bardzo silny wiatr będzie determinował pogodę w ten weekend. Zimnolubni windsurferzy już się cieszą, ale reszta społeczeństwa już niekoniecznie. No ale na szczęście zawsze są jeszcze ciepłe papcie, dobra książka i ewentualnie telewizor. A poza tym? A poza tym w Jastarni jest spokojnie, wręcz nudno, a zimy jak nie było, tak nie ma i się nie zapowiada. Za to zapowiada się sztormowy tydzień, który niestety nic dobrego nikomu o tej porze roku nie przyniesie, bo w poziomym deszczu i zimnym wietrze trudno znaleźć coś miłego. Ale jedno jest pewne - nie ma tego złego, co by nas na koniec końców do wiosny nie doprowadziło...
Tym, którym takie warunki cieplne nie wystarczają, polecamy wirtualną podróż parę tysięcy kilometrów na południe, gdzie teraz trwają testy sprzętu windsurfingowego .

Donos z dnia 13-11-2008, a dokładniej z godziny 19:18
Sytuacja wydaje się stabilna - w dalszym ciągu w Jastarni ładnie, a na Synaju wietrznie. Na więcej słów niestety sił już brak...

Donos z dnia 12-11-2008, a dokładniej z godziny 18:26
Na Helu ładnie, a na Synaju wietrznie...

Donos z dnia 12-11-2008, a dokładniej z godziny 05:53
Wiatru we wtorek nie było za wiele, więc testowane były tylko duże zestawy zarówno jeśli chodzi o żagle, jak i fotografa (naprawdę ciężki obiektyw 600mm z wysokiej wieży niczym piórko znosi Dave White, żyjąca legenda windsurfingu, długoletni właściciel rekordu prędkości na desce seryjnej). Poza tym nie zanotowano jakiś specjalnych rewelacji - np. trwały dyskusje o wyższości jednych stóp nad innymi, toczył się zażarty spór o to, czy freestyle'owe stateczniki nie zaszły za dalego w swym zmiejszaniu się. Najwięcej emocji wzudziła jednak próba wyznaczenia osoby odpowiedzialnej za dokładne i CZYTELNE wypełnienie tabelek z pomiarami zdjętymi z desek. I w ten mnej wiecej sposób dotrwaliśmy do wieczornego widoczku.

Donos z dnia 11-11-2008, a dokładniej z godziny 05:40
Na jednym Półwyspie pogodny wieczorek, a na drugim też pogodnie, tylko nieco bardziej wietrznie, co jak zwykle owocuje kolejną TestowąFotoGalerią.

Donos z dnia 09-11-2008, a dokładniej z godziny 18:34
Nie wiało, nie wiało, więc dziś dla odmiany powiało, czego efekty można zobaczyć w naszej najnowszej TestowejFotoGalerii. Zapraszamy! Podobno warto!

Donos z dnia 08-11-2008, a dokładniej z godziny 16:25
Na jednym Półwyspie spokojnie, na drugim Półwyspie spokojnie, więc jest czas, żeby zająć się ważeniem desek, budowaniem zbiornika do pomiaru rzeczywistej objętości desek i ich fotografowaniem. W ten sposób da się spokojnie przeczekać brak wiatru. Jutro ma być lepiej...

Donos z dnia 07-11-2008, a dokładniej z godziny 12:07
Tradycyjny piątkowy poranny rzut oka za okno i... rewelacji nie ma. Wprawdzie nie powinno padać, nie powinno też urywać głowy (ale wiatru dla zimnolubnych windsurferów raczej nie powinno zabraknąć w ten weekend), nie jest też bardzo zimno, ale nie ma się co oszukiwać, powolutku wkraczamy w okres, który co roku opisujemy temi słowami:

W Jastarni praktycznie prawie nie ma żywej duszy na ulicach, chyba że brać pod uwagę nielicznych Kaszubów (gatunek endemiczny, żeruje przede wszystkim wczesnym rankiem, resztę doby spędza przed dziwnym urządzeniem ze szklanym ekranem) lub jeszcze mniej licznych Turystów (z gatunku homo samotnicus i homo spokojnus oraz homo emeryticus - żerują za dnia, resztę doby przesypiają). Tych ostatnich jest teraz tak mało, ze grozi im całkowite wyginiecie. Rozważa się więc ich hodowlę, ale nie wiadomo, czy po wypuszczeniu takich wyhodowanych Turystów na wolność, pozostaliby oni na miejscu, czy też pouciekali, aby wydawać pieniądze gdzie indziej lub co gorsza zadomowili się tu i pobudowali nowe pensjonaty zwiększając i tak niezwykle ostrą już konkurencję na rynku. Cóż.... aby do wiosny. Będzie wiosna, będzie ciepło i słonecznie, będą nowi Turyści, będą pieniążki, będzie dobrze, a nawet jeszcze lepiej...;-)

I tak kontemplując listopadowe okoliczności przyrody możemy spojrzeć dalej i dojść do wniosku, że na naszym wąskim pasku piasku czeka nas kolejny tydzień nieco wietrznej, ale na szczęście bezdeszczowej pogody, choć temperatury będą już przeważnie tylko jednocyfrowe, choć na pewno w dalszym ciągu wyraźnie powyżej bariery 0C. Natomiast tym którym temperatury na poziomie +10C nie wystarczają, polecamy wirtualną podróż parę tysięcy kilometrów na południe na Półwysep Synaj, gdzie można zażyć nie tylko trochę słońca, ale również wiatru i wody, gdyż właśnie tam trwają właśnie testy sprzętu windsurfingowego oraz wietrzne szkolenie.

Donos z dnia 06-11-2008, a dokładniej z godziny 06:01
Na Półwyspie Helskim pogodnie było, jest i raczej przez najbliższe dni będzie (nie pada, czasem świeci słonko, umiarkowanie powiewa ze wschodu) i podobnie jest na Półwyspie Synaj - tu też jest pogodnie i świeci słonko, a od czasu do czasu powiewa na żagle 7,5 m2. Jedyna różnica pomiędzy Półwyspami to te 20 stopni Celsjusza między +7 a +27 ;-)
Warto również odnotować, że pomimo pewnych trudności wiatrowych, pierwsza grupa Wietrznie Przyjemnych Kursantów właśnie zakończyła szkolenie i w stanie bardzo dobrym i zadowolonym powróciła do kraju.

Donos z dnia 06-11-2008, a dokładniej z godziny 05:54
Przepraszamy za opóźnienia w nadawaniu, ale egipski internet nie zawsze działa... co kraj, to obyczaj...

Donos z dnia 03-11-2008, a dokładniej z godziny 17:35
A testy jak trwały, tak trwają...

Donos z dnia 03-11-2008, a dokładniej z godziny 06:16
Na Półwyspie poniedziałek wita nas pogodnie, choć oczywiście listopadowo, czyli jest +7C (w ciągu dnia przekroczymy nieznacznie, ale wyraźnie poziom +10C), nie pada, jest sporo chmur, a wiatr delikatnie (2 Bf) wieje z południowego wschodu. Taki typ pogody (temperatura około +10C, brak opadów, zachmurzenie duże do umiarkowanego, rozpogodzenia i przejaśnienia) będzie nam towarzyszył przez cały tydzień. Dla urozmaicenia czasem nad ranem pojawią się mgły (szczególnie jutro i pojutrze), czyli wcale ten listopad nie jest taki straszny.

Donos z dnia 02-11-2008, a dokładniej z godziny 17:07
Na Półwyspie Helskim jak na listopad pogoda przyzwoita - trochę słonka, nie pada i jest stosunkowo ciepło, a na Półwyspie Synaj wietrzne szkolenie trwa...

Donos z dnia 01-11-2008, a dokładniej z godziny 16:52
Święto świętem, ale testy sprzętu windsurfingowego rocznika 2009 trwają. Niestety brak wiatru, czyli mierzenie i ważenie sprzętu, fotografie do wstępniaków itp. itd. Kilka fotek znajdziecie w naszej najnowszej TestowejFotoGalerii.

Donos z dnia 01-11-2008, a dokładniej z godziny 06:23
Dziś 1 listopada, czyli Święto Wszystkich Świętych. Natomiast Święto Zmarłych przypada dopiero jutro, czyli w tak zwany Dzień Zaduszny (za dusze zmarłych).
Święto Wszystkich Świętych wprowadził papież Grzegorz IV w roku 834, natomiast obchody Dnia Zadusznego zapoczątkował w chrześcijaństwie w roku 998 św. Odylon, opat z Cluny, jako przeciwwagę dla pogańskich obrządków czczących zmarłych. Na dzień modłów za dusze zmarłych — stąd nazwa „Zaduszki” — wyznaczył pierwszy dzień po Wszystkich Świętych. W XIII wieku ta tradycja rozpowszechniła się w całym Kościele katolickim.

Tradycja czczenia zmarłych istniała oczywiście od zawsze i na każdym kontynencie, ale w Europie ma swój początek w starym celtyckim święcie "Samhain". Samhain (śmierć ciała) oznaczał dla naszych przodków początek nowego roku. Może to dziwne, że początek roku zaczynał się dla Celtów 1 listopada, ale należy sobie uświadomić, że Celtowie byli rolnikami i dla nich żniwa zaczynały się sianiem ozimin, czyli obdarowaniem zaczątkiem życia gleby śpiących jeszcze pól.
Kolejną ciekawostką jest fakt, że wszystkie zawsze obchodzono to święto dokładnie lub mniej więcej w tym samym dniu, w którym według sprawozdania Mojżeszowego rozpoczął się potop, tzn. 17 dnia drugiego miesiąca - miesiąca odpowiadającego w przybliżeniu naszemu listopadowi. Tak więc w tradycji żydowskiej początek temu świętu dało składanie hołdu ludziom, którzy zginęli w kataklizmie potopu.
Natomiast na Słowacji w zaduszkową noc zostawiano na stole chleb lub inne potrawy. Ludzie chcieli w ten sposób uczcić zmarłych, którzy mieli w tym czasie przychodzić do domu.
Brytyjczycy wrzucają do ogniska kamienie, warzywa, orzechy by odgonić złe duchy. Ludzie robili też zagłębienia w rzepie i dyni i wstawiali świece by odgonić złe duchy z domu.
Meksykańskie obrzędy ku czci zmarłych trwają dłużej niż w Polsce i mają zupełnie inny charakter. Tradycyjnie ceremonie odbywają się w trzech miejscach - w domu, w kościele (Meksykanie są katolikami) i na cmentarzu. W dniach 27 i 28 października w ich domach rozpoczyna się wielkie sprzątanie - w najbliższych dniach, przybędą bowiem na ziemię dusze zmarłych. Należy je przywitać z szacunkiem, który objawia się miedzy innymi czystym mieszkaniem. Wznosi się też tzw. ofiarę, przeznaczoną dla dusz zmarłych krewnych. Zazwyczaj jest to odpowiednio zaadaptowany ołtarzyk domowy. Na ścianie pokoju zawieszane są obrazki świętych, a pod nimi ustawiany stół przykryty obrusem, na którym umieszcza się wiele różnych przedmiotów - lichtarze ze świecami, kadzielnice, figurki świętych i aniołków, wazony i słoiki z kwiatami oraz inne ozdoby.
Po udekorowaniu ołtarzyka domownicy ustawiają na stole naczynia z potrawami, a na kwietnym łuku zawieszają owoce i słodycze - pokarm dla dusz, które po przebyciu długiej drogi z zaświatów będą bardzo głodne. Są niewidzialne i żywią się tym, czego nie widać - woniami i fluidami czekających na nie potraw. Zgodnie z wierzeniami, na ziemię najpierw przybywają dusze zmarłych dzieci, zwane aniołkami. Oznajmia to bicie kościelnych dzwonów 31 października o godzinie 20. Wtedy na stole Meksykanie stawiają więc to, co lubią dzieci, czyli słodycze. Aniołki odchodzą z domów następnego dnia, zwykle w południe, co również oznajmiają kościelne dzwony. Zbliża się czas przybycia dusz dorosłych, należy więc zmienić ofiarę. Teraz ustawia się na stole to, co oni lubili. Dostawia się na przykład popularnego w całym Meksyku indyka lub kurczaka w pikantnym sosie czekoladowym mole, a także tortillas i tamales, wypełnione ostro przyprawionymi farszami, czy specjalnie przygotowaną wieprzowinę. Na koniec zapala się kadzidło i każdemu ze zmarłych jedną dużą świecę. Tak przygotowany ołtarz czeka na przybycie dusz. Wszystko pozostanie na swoim miejscu do 3 listopada, kiedy nastąpi kolejny etap ceremonii - wymiana ofiar.
Z ołtarzyka zbiera się jedzenie oraz napoje - część przeznaczana jest dla członków najbliższej rodziny, reszta zostanie podarowana dalszym krewnym i powinowatym. Ci w zamian również przekazują jedzenie, aby jak mówią - krewni mogli spróbować tego, co zostawili umarli. Niekiedy wymieniane dary cała bliższa i dalsza rodzina spożywa wspólnie.

Donos z dnia 01-11-2008, a dokładniej z godziny 05:47
Szast-prast i nie wiadomo kiedy, nie wiadomo jak październik już za nami. A bywało naprawdę różnie: bywało wietrznie, bywało faliście, ale bywało również złoto-polsko czy też nawet romantycznie lub malowniczo. Były też nowe zabawki na sezon 2009 i ich testowanie, ale była też próba wysadzenia Półwyspu.
Gdyby ktoś miał ochotę na więcej październikowych wiadomości, zapraszamy na październikową stronę.

Donos z dnia 01-11-2008, a dokładniej z godziny 05:37
Nowy miesiąc, nowe wiadomości. Donosy z poprzednich miesięcy i lat znajdziecie Państwo w naszym przepastnym ARCHIWUM.

=======================================================

Donosy z poprzednich miesięcy znajdziecie Państwo w naszym Archiwum.

Jeśli jakakolwiek fotografia z "Donosów" jest z Twoim udziałem, a z jakichkolwiek powodów jest Ci to nie rękę, napisz na adres info@augustyna.pl. Zdjęcie zostanie natychmiast usunięte z sieci i innych nośników. Tutaj natomiast znajdziecie pozostałe zasady wykorzystania naszych zdjęć.


Początek strony

Strona główna