Zapraszamy na wczasy !Augustyna donosi

OW AUGUSTYNA - Jastarnia | Willa AUGUSTYNA - Jastarnia | OW ŻEGLARZ - Jastrzębia Góra
Rezerwacja | Cennik | Dojazd | O Półwyspie | O nas | Sznurki | Teneryfa | Księga Gości
Widok na morze | Pogoda | FAQ | DVD | FotoGaleria | Donosy | Pomoc | Kontakt

***** Donosy prosto z plaży w Jastarni *****

Donosy pochodzą z plaży przed OW Augustyna w Jastarni.
Wiadomości z poprzednich lat znajdziecie w archiwum.
Donosy sponsoruje Apartament La Perla w El Medano.




Znajdź nas na:

Facebook:
Facebook - Augustyna.pl

Youtube:
Youtube - Kanał Augustyna.pl


Vimeo:
VIMEO - Kanał Augustyna.pl i SurfMedano.com


Instargram:
Instagram - Kanał Augustyna.pl i SurfMedano.com

Donos z dnia 30-10-2006, a dokładniej z godziny 08:39
Dziś poranek jest pogodny, ale bardzo rześki - na naszym wąskim pasku piasku mamy +6C, ale w całej wschodniej połowie kraju temperatura jest ujemna. Jest więc chłodno, głodno, a w dodatku dni są coraz krótsze, ciemniejsze i bardzo wilgotne. W szyby często zacina deszcz, świat jest coraz bardziej szary i nieprzyjazny, a przyroda powoli pogrąża się w zimowym śnie. Smutno tak jakoś i źle, czyli jesienna deprecha trwa w najlepsze. Ciągle chce się spać, mamy mało energii, za duży apetyt, jesteśmy smutni, ociężali, ospali i letargiczni, a wszystko podobno przez niedobór światła słonecznego. Jego natężenie jest w litopadzie jest blisko 100 razy niższe niż latem na plaży! W takiej ciemności nasz organizm produkuje więcej melatoniny - hormonu, którego nadmiar powoduje, że jesteśmy senni i apatyczni (to ta sama melatonina, która jest podstawowym składnikiem proszków nasennych). Cóż więc robić? Ano wystarczy obserwować przyrodę, a konkretnie ptaki i ich tropem udać sie daleko na południe. Tam jest ciepło, słonecznie i wietrznie...
I właśnie między innymi z tego powodu (choć plotka niesie, że przede wszystkim dla tzw. chleba, bo na Półwyspie wczasowiczów brak, a jeść coś trzeba) połączone siły donosicielsko-fotograficznych Donosów i filmowego WindDvdSurfingu oraz ekipa Magazynu Windsurfing wzmocnionego poważną ilością sił i środków pochodzących z desantu z Wysp Brytyjskich postanowiły spotkać się wśród malowniczych gór w miejscowości El Tur w Egipcie, aby przetestować, opisać, sfotografować i sfilmować około 30 desek i mniej więcej tyleż żagli, ale tym razem już z rocznika 2007. Więcej szczegółów tej niezwykle tajnej i tajemniczej akcji pewnie uda się tu przemycić później, choć pełen opis oczywiście znajdziecie wczesną wiosną na łamach wspomnianych wcześniej magazynów windsurfingowych i być może kitesurfingowych. Póki co najpierw czeka nas mega-pakowanie, później podróż lotniczo-samochodowa do spółki ze spakowanymi dosłownie tonami (ufff... ) wspomnianego sprzętu. W tym czasie zdąży skończyć się październik, a zacząć listopad, więc następny donos dopiero za dwa, trzy dni, a na razie dla zabicia jesiennego czasu i jako helioterapia zapraszamy do kolejnej słonecznej galerii porzuconych fotografii.

Donos z dnia 29-10-2006, a dokładniej z godziny 15:45
I rzeczywiście po południu zrobiło się ładniej, tyle że sztormowo.

Donos z dnia 29-10-2006, a dokładniej z godziny 08:44
Nie dość, że mozna o godzine dłużej spać, to jeszcze trzeba tak zrobić, bo za oknem jest szaro, buro i ponuro. Trzeba to przespać. Po południu zdaje się, że bedzie lepiej.

Donos z dnia 28-10-2006, a dokładniej z godziny 09:37
Jest bardzo słonecznie, raczej rześko (+11C) i stosunkowo wietrznie (4 Bf).

Donos z dnia 27-10-2006, a dokładniej z godziny 12:34
To, co z góry wygląda tak, z dołu wygląda tak.

Donos z dnia 27-10-2006, a dokładniej z godziny 12:12
Z grubsza rzecz biorąc jest mniej więcej tak...

Donos z dnia 27-10-2006, a dokładniej z godziny 12:06
Wieje zachodnie 6-7 Bf z porywami do 9 Bf. Jeszcze można utrzymać siż na żaglach w okolicach 4 m2 i deskach poniżej 80 litrów. Reszta fruwa bez żadnej kontroli. Na plaży nie widać nikogo bez pianki. Małe wałęsające się kundelki już wywiało w przestrzeń. Przy próbie startu z wody przerzuca na drugą stronę deski. Deski zaawansowanych śmigają prawie bez kontaktu z wodą na samych statecznikach. Rowerzyści, zarówno ci jadący pod wiatr i ci z wiatrem, wszyscy jadą z wiatrem kląc przy tym straszliwie. W Jastarni fala koło Kaszycy (boje nr 5 i 6) osiąga 2 metry!

Donos z dnia 27-10-2006, a dokładniej z godziny 08:23
Na południu mamy wyże, a na północy niże. Polska jest w zasięgu głębokiego (975 hPa) niżu znad Skandynawii. Z północnego zachodu w głąb kraju będzie się przemieszczał chłodny front atmosferyczny, za którym zacznie napływać wyraźnie chłodniejsze powietrze. Jednak dziś jeszczeznaczna cześć kraju pozostanie w bardzo ciepłym (do + 22C !!!)powietrzu napływającym z południowego zachodu i tylko na północy oraz zachodzie będzie pochmurno, chłodniej i może popadać deszcz.
Meteorologia uczy, że w listopadzie dominuje w Europie tak zwana cyrkulacja zachodnia, czyli pochód niży znad Atlantyku na wschód. Ta cyrkulacja jest o tej porze najsilniejsza, a to z powodu dużego kontrastu termicznego pomiędzy stosunkowo ciepłym Atlantykiem, a już zimna Arktyka. Dla sprawiedliwości trzeba dodać, że od czasudo czasu w te niżowe tryby włoży swój palec jakiś klin wyżowy i poprawi pogodę, ale generalnie w listopadzie niżowa maszynka kreci się sprawnie, więc jest pochmurno, wietrznie i wilgotno. Listopad już za chwilę, więc ostatni październikowy weekend doskonale zilustruje ten proces, czyli przede wszystkim będzie wiało i... wiało. To będzie chyba ostatnia okazja do popływania na desce z żaglem lub kite'm we w miarę normalnych temperaturach wody i powietrza. W następny weekend spodziewamy się obu temperatur poniżej +10C, co oznacza, że na wodzie zobaczymy (o ile zawieje) tylko najbardziej zimnolubnych windsurferow i to tylko tych spośród nich, którzy jeszcze nie mają reumatyzmu. Póki co jest jeszcze znośnie. Dopiero jutro natura doda do wiatru trochę chłodu, a w niedzielę dodatkowa atrakcja, czyli zobaczymy typowy dla listopada poziomydeszcz (o wektor poziomy zadba oczywiście silny wiatr).
To będzie dosyć męcząca pogoda, ale to akurat o tyle się dobrze składa, że będziemy mogli pospać dłużej o 1 godzinę z powodu zmiany czasu na zimowy, która odbywa się wg regułek:
# zmianę czasu z letniego na zimowy dokonujemy w nocy, z ostatniej soboty na niedziele października przesuwając wskazówki zegara 1 godzinę do tyłu.
# zmianę czasu z zimowego na letni dokonujemy w nocy, z ostatniej soboty na niedziele marca przesuwając wskazówki zegara 1 godzinę do przodu.
Przynajmniej tak było do tej pory, bo nie wiadomo, czy za regulującym te zmiany rozporządzeniem Prezesa Rady Ministrów z dnia 15.03.2004 (Dz.U. nr 45 z 19 marca 2004r., poz. 418) nie stoją wiadome służby tajne, jawne i dwupłciowe... Jednak bez względu na to, co zaplanowały służby, nadchodzący tydzień najprawdopodobniej przyniesie temperatury jednocyfrowe, wiec niektóre ptaszki pewnie odlecą na południe...

Donos z dnia 26-10-2006, a dokładniej z godziny 19:30
To był naprawdę TEN dzień, czyli naprawdę konkretnie powiało z południa. Niestety zdjęć z jastarnickiego wave'u z powodów obiektywnych (to ponad kilometr od brzegu) tradycyjnie brak, więc mamy to, co mamy, czyli to co w ciągu dosłownie paru minut przy okazji zmiany sprzętu na mniejszy udało się pstryknąć przy brzegu.

Donos z dnia 26-10-2006, a dokładniej z godziny 10:17
Pochmurno, ale nie pada, jest stosunkowo ciepło i wieje południowo-faliste 5 Beaufortów!

Donos z dnia 25-10-2006, a dokładniej z godziny 08:19
Nad ranem trochę popadało, ale teraz jakby się przejaśniało i podobno padać już nie powinno, a wieczór zapowiada, że wpadnie do nas z ładnym widoczkiem. Wiatr dla windsurferów też się pewnie jakiś znajdzie, więc nie jest źle, choć najcieplej też nie.

Donos z dnia 24-10-2006, a dokładniej z godziny 15:28
Pogoda jakaś taka byle jaka, miało wiać, a jakoś nie wieje, miały być fale, a jakoś ich nie widać... no cóż, na szczęście mamy jeszcze stare zapasy, więc choć trochę może uda się zrekompensować w ten sposób niedogodności dnia dzisiejszego...;-)

Donos z dnia 24-10-2006, a dokładniej z godziny 08:28
Pochmurno, ponuro i wilgotno, ale ciepło. Chyba jedyna sensowna działalność na otwartym powietrzu to dzisiaj zbieranie grzybów.

Donos z dnia 23-10-2006, a dokładniej z godziny 08:24
Blady świt jest wcale nie taki blady, ale raczej czerwonawy, a to chyba z powodu południowego wiatru, który wieje i go rozgrzewa.

Donos z dnia 22-10-2006, a dokładniej z godziny 21:51
To była naprawdę ciepła niedziela. Temperatura powietrza przekroczyła poziom +18C, czyli biorąc pod uwagę, że mamy głęboki październik, można mówić o upale. Było też w miarę słonecznie i było bardzo pusto oraz spokojnie, i to zarówno na plaży, jak i na ulicy. Było też leniwie i złoto-polsko-jesiennie, a na koniec zafundowaliśmy sobie zachód słońca w aż trzech wersjach (a co!): w wersji z koniem, w wersji niskiej i w wersji wysokiej. Gdyby ktoś miał ochotę na więcej fotografi z tej niedzieli, znajdzie je w naszej najnowszej NiedzielnejFotoGalerii. Dla tych zaś, którzy cały dzień czekali i się nie doczekali na wiatr, mamy dobrą choć nie gwarantowaną prognozę na cały nadchodzący tydzień oraz fotogalerię dokładnie sprzed roku, czyli jak to z wiatrem było 22 października roku pańskiego 2005.

Donos z dnia 22-10-2006, a dokładniej z godziny 08:18
Jest niedziela, słonko świeci, jest ciepło, ale niektórzy jacyś tacy smutni chodzą, bo południowy wiatr ma marne 3 Bf. Może rozwieje się później...

Donos z dnia 21-10-2006, a dokładniej z godziny 09:15
... i zgodnie ze scenariuszem mgła ustąpiła...

Donos z dnia 21-10-2006, a dokładniej z godziny 08:12
Poranek jest bezwietrznie mglisty, ale ciepły i ponad mgłą już widać błękitne niebo, czyli sobota zapowiada się słonecznie, ciepło i złoto-polsko.

Donos z dnia 20-10-2006, a dokładniej z godziny 07:48
Europa wschodnia jest w obszarze podwyższonego ciśnienia. Pozostałe obszary starego kontynentu kontynentu są w zasięgu niżu znad Atlantyku. Polska jest na skraju tego niżu, w ciepłym powietrzu napływającym z południa. Wszystko to oznacza, że jesień idzie i nie ma na to rady, i nie inny, ale jesienny będzie ten weekend. Niestety może zdarzyć się słaby i przelotny deszcz lub mżawka, ale na szczęście będą też plusy, a mianowicie te na termometrze. W niedzielę tych plusów może być nawet 18, czyli nieźle jak na październik, więc spacery lub wycieczki rowerowe po prawie zupełnie pustym Półwyspie będą nie tylko możliwe, ale również wskazane. Kolejnym plusem będzie południowy wiatr, który być może zaowocuje niedzielną sesją wave w wersji light. Jeśli tak się nie stanie, to na pocieszenie dla windsurferów mamy kolejną FotoGalerię z testów, tym razem jest to jest zwrot przez rufę i jego okolice widziane z góry. Kitesurferzy nie będą gorsi i oni również z góry mogą popatrzeć na drugą cześć zdjęć z ich testów. Jeśli te pocieszenia nie pomogą, to być może pomoże nadchodzący tydzień, który nie dość ze wydaje się być dość pogodny, to jeszcze bardzo wietrzny. Południowy (sic!) wiatr o sile 4-5 Bf od poniedziałku do środy powinien poprawić humory wszelkiej maści wyznawcom wiatru i jeszcze stosunkowo cieplej wody.

Donos z dnia 19-10-2006, a dokładniej z godziny 08:14
Kolejny słoneczny dzień nam wstał i zapowiedział, że generalnie jesień będzie długa, stosunkowo ciepła i raczej sucha. To bardzo dobra wiadomość, tyle że choć bardzo prawdopodobna (wiele modeli meteo na to wskazuje), to nie do końca jeszcze chyba pewna. No cóż... pożyjemy i zobaczymy czy ten czwartek miał rację, czy też plótł co mu słoneczny i suchy poranek na usta przyniósł.

Donos z dnia 18-10-2006, a dokładniej z godziny 18:56
Piękny, jesienny dzień znów za nami, a że przy okazji był bardzo radosny, to i taka właśnie radośnie-słoneczna OdgórnaFotoGaleria przed nami.

Donos z dnia 18-10-2006, a dokładniej z godziny 07:35
Środę, proszę szanownego Państwa, czas zacząć. Powinna być słoneczna, dość wietrzna (S 3-4 Bf) i nie będzie jej chyba można nazwać zbyt upalną (+15 w południe), ale i tak jak na październik będzie dużo lepiej od tego, czego możnaby się spodziewać.

Donos z dnia 17-10-2006, a dokładniej z godziny 18:45
Na wtorku można już chyba postawić krzyżyk.

Donos z dnia 17-10-2006, a dokładniej z godziny 12:53
Za oknem pochmurno, więc proponujemy trochę szczęśliwie plażowego słoneczka. Otóż dzięki niezwykłej uprzejmości Pana Marcina Bienioszka możemy Państwu zaprezentować zdjęcia związane ze słonecznie plażową akcją Happy Events. Akcja ta istniała w Jastarni w czasie trwania letnich wakacji od sezonu 2003 do 2005. Przez 2 letnie miesiące animatorzy z całej Polski ciężko pracowali i czasem się fotografowali. I malutką część tego fotografowania możemy zobaczyć w naszej najnowszej HappyFotoGalerii. Zapraszamy! Podobno warto!

Donos z dnia 16-10-2006, a dokładniej z godziny 14:28
Posłusznie meldujemy, że na naszym jastarnickim posterunku nic ważnego nie zaszło. Sytuacja w dalszym ciągu jest bez zmian, czyli nadal jest złoto, jest polsko, jest jesiennie i jest zupełnie bezwietrznie.

Donos z dnia 16-10-2006, a dokładniej z godziny 08:39
Poniedziałek to wprawdzie poniedziałek i nieczego dobrego przeważnie się po nim spodziewać nie można, ale ten akurat zdaje się postanowił wyłamać sie z tej tradycji i przynajmniej zaczyna się bardzo ładnie, choć rześko (+11C). Te +11C to i tak bardzo dużo, bo już w Pucku czy Trójmieście było nad ranem +6C, a gdzieniegdzie podobno skrobano już szron na szybach samochodów. A u nas jest tak ciepło przez nasz kochany bałtycki kaloryfer, którego wody o temperaturze w tej chwili około +14C nie pozwalają, aby na naszym wąskim pasku piasku zbyt szybko zagościły przymrozki. Jednak gdyby komuś nadal było zimno, zapraszamy do jeszcze ciepłej NiedzielnejFotoGalerii. Tam jest na stałe +15C, więc można się choć troszkę ogrzać.

Donos z dnia 15-10-2006, a dokładniej z godziny 10:05
Niedziela jest jak na głęboki październik zupełnie przyzwoita - trochę słońca, trochę chmur, trochę wiatru i trochę ciepła, czyli nie jest źle, a właściwie to należy wyraźnie powiedzieć, że jest bardzo dobrze!

Donos z dnia 14-10-2006, a dokładniej z godziny 17:57
Sobota upłynęła na Półwyspie leniwie, pogodnie i wręcz... nudno. I chyba z tej nudy i rozleniwienia właśnie nasz dzisiejszy wieczorny widoczek powstał również w wersji kominowej oraz w wersji krzaczkowej. Ot tak, dla hecy, czyli z nudów...;-)

Donos z dnia 13-10-2006, a dokładniej z godziny 13:23
Dziś mamy piątek i w dodatku trzynastego. Dawniej taki piątek uważano za dzień szatana i wykonywano wówczas na przykład wyroki śmierci. Teraz już chyba tak nie jest, ale gdyby zaszły jakieś zmiany "w tym temacie", to na wszelki wypadek podajemy ku Państwa rozwadze rozkład jazdy na najblizsze lata:
2007 - 13 kwietnia;
2008 - 13 czerwca;
2009 - 13 lutego, 13 marca, 13 listopada (3 razy - sic!);
2010 - 13 sierpnia;
2011 - 13 maja;
2012 - 13 stycznia, 13 kwietnia, 13 lipca (ponownie 3 razy - sic!);
2013 - 13 września, 13 grudnia (czyżby powtórka z historii?);
2014 - 13 czerwca;
2015 - 13 lutego, 13 marca i 13 listopada (ponownie 3 razy - sic!).
I to na razie tyle. Pożyjemy i sami zobaczymy co z tego wyniknie...;-)

Donos z dnia 13-10-2006, a dokładniej z godziny 08:32
Nad Europą dominuje rozległy wyż z centrum nad Szwecją. Polska (oczywiście wraz, a nawet przede wszystkim z Półwyspem Helskim) jest w zasięgu tego wyżu w suchym i ciepłym powietrzu, stąd o weekendowej prognozie można powiedzieć krótko i treściwie - będzie na ogół słonecznie. Potrzebna jest jednak jeszcze jedna uwaga natury kalendarzowej. Otóż dziś mamy piątek i 13 dzień października. Resztę proszę sobie dopowiedzieć we własnym zakresie. A teraz wracamy na pogodny Półwysep. A tak, właśnie pogodny albo nawet bardzo pogodny. Ten weekend będzie prawdziwie złoto-polsko-jesienny. Będzie słoneczko, będą barwy jesieni, będą puste plaże i raczej nie będzie wiatru. Wniosek z tego taki, że w ten weekend spacerujemy, jeździmy na rowerku, podziwiamy przyrodę, wyrabiamy zaległe tato- i mamo-godziny lub po prostu leżymy na dowolnie wybranym boku odsypiając pracowity tydzień. Będzie więc leniwie, pogodnie, dość ciepło, choć już jesiennie. Windsurferzy raczej nie mają co liczyć na silny wiatr, więc żeby nie było im tak smutno, specjalnie dla nich rozpoczęliśmy publikację zdjęć z ostatnich testów dla magazynów Windsurfing i Boards. To będzie łącznie ponad 1.000 fotografii (czyli jakieś 5% całości). Do tej pory ukazały się fotki w następujących kategoriach:
# skoki synchroniczne;
# kolorowe baloniki;
# falowanie i skakanie;
# lifestyle i podwójna rufa.
Wkrótce ukażą się kolejne FotoGalerie, bo jakoś ten ponad 1.000 fotek trzeba wypchąć do ludzi. Nie zapominamy też o miłośnikach kitesurfingu i dla nich mamy pierwszą część fotek z ich testów.
Nie patrząc już na zdjęcia, ale patrząc dalej i za okno wydaje się, że w nadchodzącym tygodniu nadal będzie sucho i dość ciepło, ale prawdopodobnie również wietrznie. Około środy można się spodziewać silnego wiatru z południa, a co za tym idzie zabawy na falach w Jastarni, ale o tem potem, czyli pożyjemy, zobaczymy...

Donos z dnia 12-10-2006, a dokładniej z godziny 08:18
No co tu duzo pisać - jesień mamy i tyle!

Donos z dnia 11-10-2006, a dokładniej z godziny 08:14
Jesień idzie... nie ma na to rady, tak jak nie ma rady na dzisiejszą poranną mgłę. Ale mgła w ciągu dnia z czasem ustąpi, natomiast jeśli chodzi o jesień, to sprawa jest już nieco bardziej skomplikowana, bo zdaje się że będzie trwała i trwała (i chyba dobrze), ponieważ jak głoszą ostatnie plotki, zima nie bardzo kwapi się, aby do nas w tym roku zawitać i podobno planuje wizytę na dłużej dopiero w przyszłym roku, choć nie wyklucza, że na krótko wpadnie do nas jeszcze w tym roku.

Donos z dnia 10-10-2006, a dokładniej z godziny 07:18
Wtorek jest niegorszy od poniedziałku, czyli złota polska jesień znów jest w natarciu.

Donos z dnia 09-10-2006, a dokładniej z godziny 08:24
Koniecznie trzeba to wyraźnie powiedzieć: poniedziałek stanął na wysokości zadania - jest bezchmurnie i słonecznie. Po pochmurno-deszczowej niedzieli, to jest naprawdę COŚ!

Donos z dnia 08-10-2006, a dokładniej z godziny 23:18
Dziś padało i wiało, wiało i padało, a czasem też falowało. Jeśli ktoś nie był windsurferem lub kitesurferem, to raczej nosa z domu nie wytykał, tym bardziej że powiało naprawdę konkretnie i około 13.00 w Jastarni wiało 6 Bf i zestawy w okolicach 75 litrów + 4,5 m2 nie były niczym nadzwyczajnym. Z oczywistych wzgledów fotek z takiego deszczowego dnia brak, ale że dzis u nas była zabawa na fali, to mamy dla Państwa równie falistą, ale o wiele cieplejszą i bardziej słoneczną FotoGalerię. Po takim chłodnym, pochmurnym i deszczowym dniu chyba będzie jak znalazł.

Donos z dnia 08-10-2006, a dokładniej z godziny 07:28
Kolejny poranek jest w miarę przyzwoity, choć rześki i za chwilę będzie padać deszcz. Ale wieje wiatr WSW 5 Bf, więc wszystko schodzi na dalszy plan, a właściwie to schodzi na wodę.

Donos z dnia 07-10-2006, a dokładniej z godziny 19:43
Sobota już prawie za nami. Niestety z wiatrem było jako tako tylko do południa, później trzeba było mieć już nieco większe zabawki niż te wave'owe. I własnie w ramach oczekiwania na silny wiatr powstał mały i króciutki filmik o zabawkach dostępny również z poziomu naszej 20wrześniowejFotoGalerii lub naszej strony filmowej. Jutro podobno ma być nawet i 6 Bf z zachodu. No cóż... pożyjemy, zobaczymy...

Donos z dnia 07-10-2006, a dokładniej z godziny 07:13
Poranek jest przyzwoity, a w dodatku wieje południowy wiatr o sile 4 Bf i delikatnie rośnie. Co to znaczy najlepiej wiedzą Ci, którzy popływali w Jastarni wczoraj przy południowym wietrze i tak im się spodobało, że koczowali w samochodach przez całą noc na parkingu, żeby od rana pływać tu dalej. Jeśli ktoś jeszcze nie wie o co chodzi, trzeba tu kolejny raz wyjaśnić, że silny wiatr z kierunku południowego to w naszym rejonie raczej rzadkość, ale rzadkość na którą wiele osób czeka cały rok. Otóż dzięki specyficznemu ukształtowaniu dna morskiego w okolicy Jastarni na krawędzi mielizny znajdującej się na wprost Jastarni od strony zatoki (można ją zobaczyć nawet z kosmosu lub też z kosmosu, ale w szerszej perspektywie), lub na naszej mapce, albo mapce nawigacyjnej, lub też na tym zdjęciu) spiętrzają się naprawdę piękne fale, gdyż przed mielizna jest głęboko na 25 metrów, na mieliźnie około 0,5 metra przy wysokim poziomie wody. Ten skok głębokości generuje fale przy wietrze południowym. Mielizna ma długość około 2 kilometrów i szerokość od 100 do 500 metrów i rozciąga się mniej więcej od stawy Kaszyca do ruin torpedowni zwanych dziś "kamieniem" (to w czasie wojny był taki "domek", jaki dziś widać na trawersie Juraty). Gdy wieje powyżej 5 Bf jest to chyba najlepszy akwen w Polsce na naukę wave'u, czyli pływania na falach, a pływanie na falach to esencja windsurfingu właśnie. Fale bywają pięknie ukształtowane, mają mało piany i nie są strome, a załamują się łagodnie. Nie można właściwie mówić o przyboju. Można powiedzieć, że w Jastarni mamy wave, choć w wersji raczej light. W takich okolicznościach przyrody mamy do dyspozycji szeroki na 300 metrów i długi na 2 kilometry pas z falami, ale bez przyboju. Jest bardzo bezpiecznie, bo w razie czego zniesie nas na płyciznę, ale nie zmieli nas w przyboju, bo nie ma tam przecież brzegu. Jeśli do tego wszystkiego świeci słońce, to proszę uwierzyć na słowo, nawet najwięksi hardkorowcy krzyczą z radości i zdziwienia, że na na zatoce też może być tak fajnie. Ciężko niestety tam zrobić zdjęcia i dlatego mamy tylko dwie galerie, które tylko z grubsza pokazują mniej więcej o co chodzi. Pierwsza galeria pochodzi z 14 października 2004, a druga z 17 października 2004. Na koniec trzeba wspomnieć o wadach tego miejsca. Generalnie można powiedzieć, że są trzy minusy. Po pierwsze trzeba się tam wyhalsować, co niektórym sprawia trudność, szczególnie na małych deskach. Po drugie ciężko tam zrobić zdjęcia, bo aparatu na desce raczej nikt nie wozi, a pływa się 1 do 2 kilometrów od brzegu. No i po trzecie z południa powyżej 5 Bf wieje w Jastarni najwyżej kilka razy w roku. Ale warto czekać!

Donos z dnia 06-10-2006, a dokładniej z godziny 14:39
W Rewie trwają windsurfingowe Mistrzostwa Polski w konkurencji Slalom oraz Speed. Parę najnowszych fotek znajdziecie Państwo w naszej FotoGalerii.

Donos z dnia 06-10-2006, a dokładniej z godziny 08:00
Za nami tydzien pod wplywem ex-huraganów Helena i Izaak, przed nami najwyraźniej bardzo wietrzny weekend, ale to już raczej za sprawa samego pana ex-Izaaka. Inaczej zresztą być nie może, bo od wczoraj w Rewie rozgrywane są windsurfingowe Mistrzostwa Polski w konkurencji Slalom i Speed oraz Mistrzostwa Polski klas olimpijskich w Pucku, więc wiatr miał być i chyba będzie. W dodatku ma wiać z południa, czyli być może w Jastarni będzie trochę zabawy z falami - może takiej, a może takiej. Powinno być ciekawie, a może nawet baaardzo ciekawie. Dla tych, którzy mimo wszystko nie za bardzo przepadają za wiatrem będą na pewno ładne widoczki, będzie też z pewnością dużo grzybów, a od poniedziałku czeka nas rozbudowa klina wyżowego, czyli mówiąc po polsku znów wróci Złota Polska Jesień.

Donos z dnia 05-10-2006, a dokładniej z godziny 20:15
Czasem słońce, czasem deszcz, czasem wiatr, czasem windsurfingowe Mistrzostwa Polski w konkurencji Slalom w Rewie, czasem Mistrzostwa Polski klas olimpijskich w Pucku, a czasem po prostu interesujące widoczki na Kuźnicę, Jastarnię lub nieco tajną Juratę albo opuszczoną torpedownię. To wszystko można było zobaczyć stojąc dziś w Rewie na wieży znajdującej się u nasady rewskiego szperku (czyli po polsku rewskiej kosy). A kogo tam nie było, może to wszystko zobaczyć w naszej najnowszej RewskiejFotoGalerii. Zapraszamy! Podobno warto!

Donos z dnia 05-10-2006, a dokładniej z godziny 08:10
Poranek jest dość rześki (+14C), ale bardzo przyzwoity i w dodatku wieje, czyli naprawdę nie jest źle i na tandem Helenki z Ickiem nie ma co narzekać. Do końca tygodnia pogoda będzie więc przekropna, ale w żadnym wypadku nie okropna, czyli będzie na przemian i słońce, i chmury, i wiatr, i od czasu do czasu przeloty deszcz.

Donos z dnia 04-10-2006, a dokładniej z godziny 21:15
Zdaje się, że baloniki zadziałały, bo około południa "przetarło się". Niestety później znów się zachmurzyło. Na szczęście nie padało, ale do końca tygodnia prawdopodobieństwo deszczu wcale zerowe nie jest. Wiatru zresztą też, a wszystko za sprawą globalizacji, czyli amerykańskich ex-huraganów. Do tej pory w pogodzie "mieszała" nam Helenka, a teraz jej śladem podążył młodszy braciszek ex-Izaak, który kariere zaczął w dniu 27 września jako tropikalna depresja nr 9, po trzech dniach był już huraganem, by 2 października osłabnąć do sztormu i zwrócić swe oblicze ku Europie. W ten sposób do niedzieli będzie raczej pochmurno (ale z przejaśnieniami i rozpogodzeniami), czasem może popadać i zawiać z ćwiartki południowo-zachodniej z siłą do 5 stopni w skali Beaufort'a.

Donos z dnia 04-10-2006, a dokładniej z godziny 08:31
W ramach walki z pochmurno-ponurymi okolicznościami przyrody polecamy kolejne 28 zdjęć z testów, tym razem w wersji słoneczno-balonikowej, która (jak dowiedli uczeni amerykańscy) jest najskuteczniejszą bronią przeciwko jesiennemu spleenowi. Zapraszamy! Podobno warto!

Donos z dnia 04-10-2006, a dokładniej z godziny 07:22
Wspominana wcześniej panienka Ex-Helenka okazała się jednak bardzo skuteczna, żeby nie powiedzieć złośliwa i naszą babio-letniość oraz złoto-polskość skutecznie wymieniła na pochmurno jesienność. Ale na szczęście nie potrwa to zbyt długo, bo w przyszłym tygodniu ładne widoczki wrócą, choć już i kilka stopni chłodniejsze.

Donos z dnia 03-10-2006, a dokładniej z godziny 12:22
Jest bardzo słonecznie, bardzo złoto-jesiennie i baaardzo wietrznie.

Donos z dnia 03-10-2006, a dokładniej z godziny 08:23
Ogólnie rzecz biorąc to nie jest źle, ale termometr wskazuje +14C, co sugeruje, że... jesień idzie i nie ma na to rady. Pozostaje więc już tylko zbierać kasztany...;-)

Donos z dnia 03-10-2006, a dokładniej z godziny 07:26
Drugi dzień października zaczyna się ciekawie. Ciekawe czy po takim ciekawym (a masło jest maślane) poranku będzie dane nam popływać, czy poopalać się, czy też po prostu przespacerować się w siną dal?

Donos z dnia 02-10-2006, a dokładniej z godziny 19:40
Popadało, popadało i zawiało. Całkiem nieźle zawiało. Ale, że padało, więc sie nie fotografowało, czyli fotek z dziś brak. No ale to nawet dobrze się złożyło, bo nowych windsurfingowych i kitesurfingowych fotografii za chwilę będzie tutaj mnóstwo, ponieważ właśnie rozpoczynamy publikację zdjęć z testów windsurfingowych dla brytyjskiego magazynu BOARDS i polskiego WINDSURFING (listopad 2005) oraz z tesów kitesurfingowych dla polskiego magazynu KITESURFING (luty 2006). To będzie łącznie około tysiąca zdjęć, co i tak stanowi jedynie jakieś 5% całości. Na początek polecamy trochę latania synchronicznego. Zapraszamy! Chyba naprawdę warto!

Donos z dnia 02-10-2006, a dokładniej z godziny 13:16
Słowo się rzekło, ex-Helenka u płota, czyli po prostu pada deszcz, ale raczej słabiutko. Widać, że panienka zmęczona i wyraźnie znudzona tym padaniem. Takie to teraz pokolenie... do ciężkiej roboty nie za bardzo się nadaje, ale medialnie wygląda nieźle...;-)

Donos z dnia 02-10-2006, a dokładniej z godziny 08:38
Poniedziałkowy poranek jest jeszcze przyzwoity, ale z czasem czyli około południa zacznie niestety padać deszcz. Po bliższym przyjrzeniu się tej sprawie, trzeba stwierdzić, że za tym deszczem stoją wiadome, czyli amerykańskie siły (dawniej zwane imperialistycznymi). Otóż okazuje się, że globalizacja, integracja i światowa pajęczyna połączeń są namacalnym faktem i deszcz wyprodukowany u wybrzeży Ameryki i dla niej przeznaczony będzie dziś padał w Polsce. A wszystko zaczęło się prawie 3 tygodnie temu, kiedy 12 września na amerykańskich mapach synoptycznych pojawiła się właśnie wtedy "narodzona" tak zwana Tropikalna Depresja nr 8 i zaczęła swój marsz z prędkością 30 km/h ku wyśnionej Ameryce. Depresja ta pomimo intensywnie rozpylanego prozac'u (również przez wiadome siły), pogłębiała się i wiatry które niosła wzrosły z 6 Bf do 12 Bf stając się tym samym w dniu 16 września Huraganem Helena. Kobieta zmienną jest, więc nie powinno nikogo dziwić, że Helena po kolejnych 3 dniach wiejąc z siłą 180 km/h (grubo powyżej 12 BF) w okolicach Bermudów postanowiła zmienić trasę i skierować się na północ. Nie powinno też dziwić, że po paru dniach Helena poczuła się źle, siły jej opadły do 11 Bf i z tego wszystkiego już jako tropikalny sztorm skierowała się ku Europie. Na tę okazję (przypominamy, że kobiety zmienne są) zmieniła się w zwykły niż atlantycki stając się Ex-Heleną i dziś będzie kształtowała pogodę w Polsce, przynosząc umiarkowany deszcz i południowo-zachodni wiatr o sile do 5 Bf bardzo, ale to bardzo ciesząc windsurferów.
Przy okazji huraganu Helena kilka ciekawostek.
Po pierwsze nazwy kolejnych huraganów zaczynają się od kolejnych liter alfabetu. I tak pierwszym w tym sezonie był Alberto, później były Beryl, Chris, Debby, Ernesto, Flotence, Gordon i Helena. Teraz trwa Isaac, a Joyce jeszcze się nie narodził.
Po drugie obecność EX-huraganów w Europie nie jest niczym wyjątkowym i co roku we wrześniu oraz październiku mamy z nimi mniej lub bardziej do czynienia, co można sprawdzić na przykład czytając donosy z września roku 2004 lub też roku 2005 lub po prostu przeglądając całe archiwum.

Donos z dnia 01-10-2006, a dokładniej z godziny 18:51
Przepieknie pogodny oraz bardzo ciepły pierwszy dzień października już za nami. Pozostały po nim już tylko wspomnienia i kilka fotografii w naszej najnowszej PierwszoPaździernikowejFotoGalerii.

Donos z dnia 01-10-2006, a dokładniej z godziny 08:51
Bardzo słonecznie i cieplutko, czyli babio-letnio i złoto-polsko, ale gdzieniegdzie bywa bardzo... włosko!. Szczególnie na plaży w bazie ABCsurf , gdyż tam właśnie pokazały się najnowsze zabawki spod znaku RRD i HOT. Roberto Ricci kolejny raz dowiódł, że włoski design nie ma sobie równych na tym świecie, a "bebechy" jego maszynek stoją na najwyższym światowym poziomie. Zresztą przekonajcie się sami oglądając naszą najnowszą RrdHotFotoGalerię. Zapraszamy! Podobno warto!

Donos z dnia 01-10-2006, a dokładniej z godziny 08:46
Pierwszy dzień października, zupełnie "po lipcowemu", zaczyna się poranną rosą na maskach samochodów, bezchmurnym niebem za oknem i obietnicą bardzo ciepłego (+22C) i słonecznego dnia. Można iść na plażę, można iść do lasu na grzyby, a można nic nie robić i przeleżeć cały dzień na dowolnie wybranym boku, i też będzie dobrze. Jednym dwu-słowem: Miłego dnia!

Donos z dnia 01-10-2006, a dokładniej z godziny 08:38
Szst-prast i nie wiadomo kiedy, nie wiadomo jak, ale wrzesień już za nami. Bywało wietrznie, a nawet bardzo wietrznie, bywało deszczowo, ale bywało też bezchmurnie, bywało babio-letnio i bywało romantycznie. Bywało też rodzinnie lub nieco pustawo, bywało słonecznie i bywało plażowo. Były też rybackie żaki, był King of Hell, były schrony, był windsurfing i były też grzyby, dużo grzybów. Gdyby ktoś był zainteresowany szczegółami września na naszym wąskim pasku piasku, może je znaleźć na wrześniowej stronie donosów.

=======================================================

Donosy z poprzednich miesięcy znajdziecie Państwo w naszym Archiwum.

Jeśli jakakolwiek fotografia z "Donosów" jest z Twoim udziałem, a z jakichkolwiek powodów jest Ci to nie rękę, napisz na adres info@augustyna.pl. Zdjęcie zostanie natychmiast usunięte z sieci i innych nośników. Tutaj natomiast znajdziecie pozostałe zasady wykorzystania naszych zdjęć.


Początek strony

Strona główna