Zapraszamy na wczasy !Augustyna donosi

OW AUGUSTYNA - Jastarnia | Willa AUGUSTYNA - Jastarnia | OW ŻEGLARZ - Jastrzębia Góra
Rezerwacja | Cennik | Dojazd | O Półwyspie | O nas | Sznurki | Teneryfa | Księga Gości
Widok na morze | Pogoda | FAQ | DVD | FotoGaleria | Donosy | Pomoc | Kontakt

***** Donosy prosto z plaży w Jastarni *****

Donosy pochodzą z plaży przed OW Augustyna w Jastarni.
Wiadomości z poprzednich lat znajdziecie w archiwum.
Donosy sponsoruje Apartament La Perla w El Medano.




Znajdź nas na:

Facebook:
Facebook - Augustyna.pl

Youtube:
Youtube - Kanał Augustyna.pl


Vimeo:
VIMEO - Kanał Augustyna.pl i SurfMedano.com


Instargram:
Instagram - Kanał Augustyna.pl i SurfMedano.com

Donos z dnia 31-10-2008, a dokładniej z godziny 16:52
Rozpoczęły się testy sprzętu windsurfingowego AD 2009. Dziś dzień 1, czyli przede wszystkim rozpakowywanie paczek, szukanie wszystkich małych śrubek i sznurków, taklowanie żagli, przykręcanie strapów (27 desek), próba ogarnięcia bałaganu i oczywiście trochę pływania... również na kajcie... Kilka fotek można znaleźć w naszej najnowszej TestowejFotoGalerii

Donos z dnia 31-10-2008, a dokładniej z godziny 07:01
Wiadomość z ostatniej chwili - ponad pół tony sprzętu do testowania (dokładnie 618 kg) właśnie wylądowało.

Donos z dnia 31-10-2008, a dokładniej z godziny 06:56
Pogodę w Polsce kształtuje obszar obniżonego ciśnienia z centrum nad północnym Bałtykiem i tylko na południu Polski zaznacza się klin wyżu znad Rosji.
Piątkowy poranek jest wietrzny i pochmurny, ale po południu wiatr ustanie, a niebo rozchmurzy się. Od jutra wiatr zmieni kierunek na wschodni i tak pozostanie przez najbliższe dni. W ten weekend nie powinno padać, a dzisiejsze popołudnie i jutrzejszy poranek będą słoneczne. W niedzielę spodziewamy się mgieł do południa, ale to już będzie listopad, więc nie powinno to nikogo dziwić.
Patrząc dalej wydaje się, że czeka nas tydzień spokojnej i bezdeszczowej pogody, choć temperatury będą już tylko jednocyfrowe. No ale w dalszym ciągu wyraźnie powyżej 0C.

Donos z dnia 30-10-2008, a dokładniej z godziny 16:41
Dziś słów zabrakło, ale są fotki w naszej najnowszej SzkoleniowejFotoGalerii.

Donos z dnia 30-10-2008, a dokładniej z godziny 05:55
Hop siup i nastąpiła zmiana... krajobrazu...

Donos z dnia 29-10-2008, a dokładniej z godziny 07:33
Kończy się już październik, w wodzie i powietrzu zaczynają panować temperatury jednocyfrowe, a kolejny poranek jest pochmurny i wilgotny. Złota Polska Jesień chyba już za nami, a przed nami listopadowe szarugi. Na wodzie pozostali tylko najbardziej zatwardziali i zimnolubni windsurferzy. W takich okolicznościach przyrody ja co roku najpierw ptaki odleciały na południe, a teraz przychodzi kolej na ludzi. Za starych czasów mówiono, że październik jest/był miesiącem oszczędzania. No właśnie... oszczędzania. Półwysep jest teraz najpiękniejszy, bo pusty, a to oznacza, że chcąc nie chcąc ludzie pracujący w branży turystycznej i jej okolicach muszą oszczędzać, bo teraz ani turystów, ani ich dutków nie widać. Trzeba ich szukać niestety gdzie indziej, więc i my chwilowo musimy zamienić Półwysep Helski na równie piaszczysty Półwysep Synaj, bo nastał czas na filmowo-fotograficzne wyjazdowe "galery", czyli intensywne aż do przesady fotografowanie testów sprzętu windsurfingowego (testy są organizowane przez brytyjski Magazyn Boards i polski Magazyn Windsurfing), na równie intensywne wspomaganie video-fotograficzne wyjazdu szkoleniowego Wietrzna Przyjemność oraz nie mniej intensywne kręcenie kolejnego windsurfingowego filmu szkoleniowego.
Więcej informacji wkrótce, ale przez najbliższe dni w zawiązku z przenosinami całego "majdanu" (aparaty fotograficzne + kamery + statywy + sprzęt windsurfingowy) do ciepłych krajów, mogą nastąpić dłuższe przerwy w nadawaniu. Za utrudnienia przepraszamy.

Donos z dnia 27-10-2008, a dokładniej z godziny 07:02
Dziś powiedzenie Nie lubię poniedziałków ma swoje jak najbardziej usprawiedliwione uzasadnienie - jest pochmurno, wilgotno (w nocy padało, teraz mży), chłodno (+10C) i szaro-buro-ponuro. Nic przyjemnego, a wstać trzeba. Ech... życie...;-)

Donos z dnia 26-10-2008, a dokładniej z godziny 15:20
No więc było tak. Gdzieś do godziny 9.00 wiało bardzo przyzwoicie (zestaw 75l/4,2m2 działał znakomicie). Niestety później było już tylko gorzej. Wiatr ucichł, odkręcił na SW by znów się wzmóc i znów siąść, a potem się znowu wzmógł i siadł, i tak w kółko, nierówno i nerwowo.
No cóż... kto rano wstaje, ten pływa.
Kto zaś czeka... niech nie narzeka ;-)

Donos z dnia 26-10-2008, a dokładniej z godziny 06:45
Jest chłodno (+9C), pochmurno i rano, ale wieje z południa 5 Beaufortów.

Donos z dnia 24-10-2008, a dokładniej z godziny 08:01
Europa północna jest w zasięgu głębokiego niżu znad Morza Norweskiego. Pozostałe obszary kontynentu obejmują wyże. Polska jest pod wpływem wyżu z centrum nad Białorusią. Z zachodu napływa chłodne powietrze polarnomorskie, a życie na Półwyspie toczy się jesiennie, czyli spokojnie i powolutku w rytm wschodów i zachodów, poranków i wieczorów. Tak też będzie w ten weekend, który planuje być generalnie pogodny, czyli: słoneczny i nieco wietrzny w piątek, umiarkowanie słoneczny i słabowiatrowy w sobotę oraz pochmurnie wietrzny w niedzielę. Wiatr będzie wiał z południa (szczególnie w niedzielę, gdy spodziewamy się 6 Bf), a to może oznaczać tylko jedno - jastarnicki wave. Zapraszamy! Choć już zimno i może zabraknąć słońca, to mimo wszystko chyba naprawdę warto spróbować zatokowego wave!

Kolejna atrakcja, która czeka nas w niedzielę to fakt, że będziemy mogli pospać o 1 godzinę dłużej (to dobrze zrobi przed pływaniem) z powodu zmiany czasu na zimowy. Poniżej dwie regułki, które wyjaśniają co i jak z tymi zmianami czasu:

# Zmianę czasu z letniego na zimowy dokonujemy w nocy z ostatniej soboty na niedzielę października przesuwając wskazówki zegara 1 godzinę do tyłu
(śpimy tej nocy o tę godzinę dłużej).
# Zmianę czasu z zimowego na letni dokonujemy w nocy z ostatniej soboty na niedzielę marca przesuwając wskazówki zegara o 1 godzinę do przodu
(śpimy tej nocy o tę godzinę krócej).

Teraz nieco historii, żeby było o czym myśleć w dłuuugie jesienne wieczory.
Jako pierwsi w 1916 r. przesunięcie czasu zarządzili Niemcy. Podchwycili to Brytyjczycy i inne kraje europejskie, a zaraz potem Amerykanie. Czas zaczęto przesuwać także w międzywojennej Polsce. Głosy sprzeciwu były jednak bardzo silne. Wskazywano na zamieszanie w rozkładzie jazdy pociągów, a rolnicy skarżyli się, że nie zależy im na dłuższym dniu wieczorem, bo i tak muszą wstać o tej samej porze co zawsze (zwierzęta nie regulują wszak zegarków). Najbardziej chyba oryginalny argument podniósł lord Balfour w brytyjskim parlamencie: "Przypuśćmy, że jakaś niefortunna kobieta byłaby w ciąży z bliźniakami i jeden z nich urodzi się 10 minut przed godz. 1 w nocy, a drugi już po cofnięciu wskazówek zegara. Kolejność ich urodzin zostanie wtedy odwrócona. Taka zmiana może wpłynąć na prawo do dziedziczenia i własności...".
W Ameryce opozycja była tak silna, że tuż po zakończeniu I wojny światowej zrezygnowano tam na ponad 20 lat z ruszania czasu.
Polska po drugiej wojnie światowej również zwlekała. Czas zimowy i letni obowiązywały u nas w latach 1946-49, a potem dopiero od 1957 r. (z przerwą w latach 1965-1976). Obecnie zmianę czasu stosuje blisko 70 krajów świata, a impulsem do jej rozpowszechnienia był pierwszy kryzys naftowy z połowy lat 70. zeszłego wieku. Podobnie jak w ciężkich wojennych czasach świat szukał wtedy desperacko oszczędności w zużyciu energii. W naszym kraju kwestie zmiany czasu reguluje rozporządzenie Prezesa Rady Ministrów z dnia 15.03.2004 (Dz.U. nr 45 z 19 marca 2004r., poz. 418).

Donos z dnia 23-10-2008, a dokładniej z godziny 09:54
Co miało być, to jest, czyli hip-hip-hurra znów mamy słońce. A jak wiadomo, oprócz błękitnego nieba nic nam więcej nie potrzeba...

Donos z dnia 22-10-2008, a dokładniej z godziny 16:36
Wraz z odzyskaniem niepodległości przez Polskę w 1918 roku odkryto niezwykłą przydatność naszego wąskiego paska piasku do celów wojskowych. Od tego momentu aż do lat 50-tych zarówno Polacy jak i Niemcy (w czasie okupacji) zbudowali tutaj wiele obiektów militarnych broniących rejonu Zatoki Gdańskiej. Młodszym czytelnikom przypominamy, że właśnie z powodu obecności wojska teren od Juraty do Helu był niedostępny dla postronnych aż do roku 1995 i przede wszystkim dlatego możemy się cieszyć do tej pory w tym rejonie prawie nienaruszoną urodą lasów. Dlategospacer czy wycieczka rowerowa po licznych ścieżkach są naprawdę atrakcyjne. Tym bardziej, że oprócz przyrody spotykamy tu liczne obiekty militarne.

Pisaliśmy już o schronach tworzących Ośrodek Oporu Jastarnia, o olbrzymiej armacie zwanej Adolf Kanone i baterii Laskowskiego, a teraz czas na małą, ale bardzo wybuchową ciekawostkę.

Otóż we wrześniu 1939 roku w celach obronnych podjęto próbę przerwania naszego wąskiego paska piasku poprzez wysadzenie zapory minowej pomiędzy Kuźnicą a Chałupami. Jako ładunków użyto głowic torped okrętowych zawierających łącznie ponad 20 ton (sic!) materiałów wybuchowych. Jako lokalizacje dla takiej improwizowanej zapory minowej wybrano miejsce pomiędzy Kuźnicą a Chałupami, gdzie Półwysep ma niecałe 200 metrów szerokości (okolice dzisiejszego parkingu na trasie Chałupy-Kuźnica, pierwszy licząc od Chałup). Było to przedpole Ośrodka Oporu Jastarnia, więc bardzo dobre zarówno ze strategicznego jak i taktycznego punktu widzenia. Głowice zakopano w piasku i zdetonowano w dniu 30 września 1939r, czyli na dzień przed podpisaniem kapitulacji Garnizonu Hel (akt podpisani w sopockim Grand Hotelu) i na dwa dni przed rzeczywistym wkroczeniem Niemców. Po prostu okazało się dopiero po wysadzeniu zapory, że w w kraju zorganizowany opór stawiała wtedy jeszcze tylko Samodzielna Grupa Operacyjna Polesie (była za daleko, żeby pomóc Półwyspowi - zresztą sama skapitulowała 5 dni później) i samotnie walczący Hel nie ma najmniejszych szans na przezwyciężenie przeważających sił agresora.

Oczywiście Niemcy po przejęciu Półwyspu również wykorzystali (po niezbednych poprawkach) powstałe wyrwy jako zaporę przeciwpancerną. Obecnie nie ma śladu po tej historii.
Pozostał jedynie pamiątkowy kamień w lesie i tablica informacyjna na parkingu.

Więcej zdjęć znajdziecie Państwo oczywiście w naszej najnowszej ZaporowejFotoGalerii. Zapraszamy! Podobno warto!

Donos z dnia 22-10-2008, a dokładniej z godziny 10:11
Środa nie planowała być pięknym dniem i słowa dotrzymuje - jest pochmurno, ale nie pada, choc mzawka dzis nie jest wykluczona. Słońce zaplanował na popołudnie dopiero czwartek.

Donos z dnia 21-10-2008, a dokładniej z godziny 08:15
Kolejny poranek-marzenie w naszym helskim wąskim raju. Jest bezchmurnie, spokojnie, pięknie i jesiennie. Gdyby jeszcze tylko było +20C zamiast +10C, to mielibyśmy ideał. No cóż... podobno nie można mieć wszystkiego.

Donos z dnia 19-10-2008, a dokładniej z godziny 16:31
Zachmurzenie zmienne, czasem słońce, czasem chmury, czasem deszcz. W wodzie i powietrzu +11C, wiatr W 6-7 Bf, mnóstwo ludzi, dużo zabawy i grabiejące dłonie oraz marznące stopy. Tyle dało się zapamiętać, reszta jest na fotkach w naszej najnowszej WindsurfingowejFotoGalerii. Zapraszamy! Podobno warto!

Donos z dnia 19-10-2008, a dokładniej z godziny 10:34
Wieje z południowego zachodu ze średnią siła 5 Bf, a w porywach nawet 7 Bf.

Donos z dnia 18-10-2008, a dokładniej z godziny 17:23
Zachmurzenie małe (czasem tylko ławice chmur), w wodzie i w powietrzu około +10C, wiatr SW 4 Bf, czyli warunki do pierwszych testów nowej zabawki są.
Deska RRD TwinTip 100 model 2009 w stosunku do swojej poprzedniczki z roku 2008 oprócz wyglądu zmieniła jeszcze położenie statecznika (jest o około 4 cm bliżej rufy) i delikatnie obrys - jest nieco bardziej zaokrąglona w okolicach dziobu i mniej w okolicach rufy, ale są to małe różnice nie przekraczające 1 cm szerokości, jednak powodują, że deska jest odrobinę szybsza i łatwiej skacze na zupełnie płaskiej wodzie. Poza tym wszystko jest jak było: wymiary 238x65, wyporność 100l, doskonały statecznik (MFC FS Pro 20cm) oraz położenie strapów i skrzynki masztowej w tej samej odległości o rufy, czyli z pozycją windsurfera problemów nie ma, wchodzimy jakby w te same "kapcie" i wszystko jest tam, gdzie było.

I rzeczywiście. Na wodzie już po chwili wszystko jest pod kontrolą - to, co już umiemy wykonać na modelu 2008, na pewno wykonamy na modelu 2009. I w dodatku z większa skutecznością, gdyż przyszłoroczna deska jest jakby odrobinę łatwiejsza, bardziej wybacza błędy, co szczególnie przydaje się w październiku, gdy każda sekunda w zimnej wodzie nie jest niczym miłym. Co poza tym? Poza tym to w dalszym ciągu przede wszystkim naprawdę doskonała deska do freestyl'u i chyba nic więcej nie ma potrzeby pisać. Przynajmniej na razie, gdy zgrabiałymi z zimna palcami trudno stuka się w klawiaturę. Ale co tam! Zimno, nie zimno nowa RRDowskaFotoGaleria się wystukała. Zapraszamy! Podobno warto!

Donos z dnia 18-10-2008, a dokładniej z godziny 09:09
Oprócz błękitnego nieba nic nam więcej nie potrzeba...

Donos z dnia 17-10-2008, a dokładniej z godziny 17:39
Poranek, w wodzie i powietrzu +10C, wiatr SW 5 Bf, od czasu do czasu błyśnie słońce, czasem pokropi deszcz, czasem widać wiatraki, czasem łysego, a czasem Gdynię z najwyższym w północnej Polsce budynkiem. Tak czy siak jest i było zimno, a jak zimno to zupełnie nie chce się wchodzić do wody, ale nowa zabawka chyba jednak zobowiązuje ;-)

Żagiel North Sails ICE model 2009 code orange w porównaniu ze swym zielonym zeszłorocznym poprzednikiem stracił nieco długości po maszcie (np. 10cm w wypadku rozmiaru 5.7 i 7cm w przypadku powierzchni 5.0) nie zmieniając długości po bomie. Można powiedzieć, że wrócono do rozmiarów z lat 2006 i 2007. Obrys żagla w modelu 2009 pozostał niemal ten sam, wprowadzono tylko drobne poprawki. Lekko przebudowano dół żagla jednocześnie zmniejszając naprężenie "płótna". Żagiel wydaje się więc luźniejszy i jakby szybciej dawał się "wpompować" w ślizg, gdy wiatr słabnie. Używamy modeli żagli z linii ICE już ponad 4 sezony, więc śmiało możemy stwierdzić, że North ICE 2009 to nadal doskonały żagiel i nic na pewno nie stracił w porównaniu do swych poprzedników zyskując szybsze wejście w ślizg. Tego jesteśmy pewni i to tyle co można powiedzieć dziś zaledwie po kilku godzinach w zimnej wodzie. Jeśli zaś chodzi o więcej spostrzeżeń, to niestety na razie trudno coś szerzej powiedzieć, bo dzisiejsze dziewicze pływanie było połączone również z przemarzaniem, a takich warunkach z grabiejącymi nogami i rękami ciężko dobrze wyczuć sprzęt. Trzeba bowiem pamiętać, że jeśli uwzględnić tzw. czynnik chłodzący wiatru to z dzisiejszych nominalnych +10C robi się mały przymrozek.
Zimno czy ciepło jedno się nie zmienia - wygląd żagla, a ten możecie podziwiać w naszej najnowszej NorthICEowejFotoGalerii. Zapraszamy, podobno warto!

Donos z dnia 17-10-2008, a dokładniej z godziny 08:29
Nad kontynentem dominują niże, tylko Europa zachodnia jest w obszarze podwyższonego ciśnienia. Polska jest pod wpływem niżu znad Białorusi,
w chłodnym i wilgotnym powietrzu napływającym z zachodu.
Tradycyjny poranny rzut oka za okno pokazuje, że nie taki diabeł straszny, jak go w prognozach malują. Jest i będzie chłodno, wietrznie, no i czasem popada, ale słońce tez się pokaże, więc da się przeżyć ten weekend. Chwilowa przerwa w dostawach Złotej Polskiej Jesieni potrwa najpewniej gdzieś do połowy przyszłego tygodnia, kiedy skończą się wiatry i wróci spokojna pogoda.
Póki co windsurferzy mogą się rozkoszować wiatrem o sile 5 Bf i wodą o temperaturze +11C. Warunki raczej do wytrzymania, pływanie jeszcze nie grozi odmrożeniami, więc nie jest źle, a wręcz można powiedzieć, że całkiem dobrze.
Reszcie społeczeństwa, nie zaliczającej się do miłośników zimnej wody i wiatru, pozostaje albo wybrać się na sobotni dłuższy spacer (wtedy nie powinno padać) , albo ze spokojem włożyć papcie i zasiąść przed TV - można oglądać razem z dziećmi - transmisji z obrad Sejmu chyba w weekend nie będzie...

Donos z dnia 16-10-2008, a dokładniej z godziny 08:50
Szaro, buro, chłodno, pochmurno, wilgotno i wietrznie. Trudno znaleźć w tej sytuacji cokolwiek pozytywnego. Może jedynie to, że jest ani nie za chłodno, ani nie za mokro, ani nie za wietrznie. Ot, wszystko w granicach dopuszczalnej normy i w dodatku po południu możliwe są przejaśnienia i rozpogodzenia.

Donos z dnia 15-10-2008, a dokładniej z godziny 08:43
Środa wita nas w miarę pogodnie, ale niestety z czasem zachmurzy się, jednak padać nie powinno. Deszczu spodziewamy się dopiero jutro, kiedy to zacznie się kilkudniowy okres pogody wietrzno-wilgotnej - będzie mocno wiać z zachodu i czasem padać. Spacerowicze nie będą zachwyceni, ale windsurferzy tak. Woda w Zatoce ma jakieś +11C, więc jeszcze da się pływać w miarę "komfortowo". Przy okazji można będzie przeprowadzić mini test porównawczy żagli North ICE z rocznika 2008 i 2009 (zielony to model 2008, pomarańczowy to 2009). Ciekawe jakie efekty w modelu 2009 da skrócenie długości po maszcie o 10 cm?

Donos z dnia 14-10-2008, a dokładniej z godziny 20:01
Jakoś tak leniwie nam wtorek upłynął, że pozostał po nim tylko wieczorny widoczek.

Donos z dnia 13-10-2008, a dokładniej z godziny 19:03
Dziś było bardzo przyjemnie... bo bardzo ciepło - przez chwilę wczesnym popołudniem nawet +17C, co jak na połowę października jest zupełnie przyzwoitym rezultatem. Był więc spacery po pustej plaży i pustych alejkach, było rowerkowanie po równie pustych ścieżkach rowerowych i był nieco zamglony wieczorny widoczek. Teraz światem już zaczął rządzić łysy, bo dziś pełnia i podobno każde marzenie się spełnia... może to że w tym tygodniu nie będzie padać, też się spełni...

Donos z dnia 13-10-2008, a dokładniej z godziny 08:31
Poniedziałek wita nas stosunkowo ciepło (+12C) i pogodnie, i tak powinno z grubsza być przez cały tydzień, choć oczywiście i chmury, i deszcz (jutro i w czwartek) też zobaczymy. No cóż... nobody's perfect...

Donos z dnia 11-10-2008, a dokładniej z godziny 19:44
Dziś trochę świeciło, trochę się chmurzyło, trochę wiało, trochę się nudziło i trochę się w niebo gapiło, czego efekty można zobaczyć w naszej najnowszej WieczornejFotoVideoGalerii. Zapraszamy! Podobno warto!

Donos z dnia 10-10-2008, a dokładniej z godziny 08:01
Europa północno-zachodnia jest na skraju niżu (i kryzysu) znad Islandii.
Nad pozostałymi obszarami kontynentu, w tym również Polską, dominuje rozległy wyż z centrum nad Ziemią Lubuską. Z zachodu nadal napływa ciepłe powietrze polarnomorskie.
A w Jastarni człowiek rano sobie wstaje, spogląda przez okno , rzuca okiem na prognozę i już wie, że przed nim kolejny udany weekend spod znaku złotej polskiej jesieni. Będzie sporo słońca, choć chmurki też oczywiście się trafią, jednak z pewnością nie będzie padać, czyli spodziewamy się czegoś na ten kształt.

Jeśli zaś chodzi o windsurferów, to właściciele co większych zestawów zdaje się, że codziennie znajdą wystarczająco dużo wiatru dla siebie, natomiast ci z mniejszymi deskami i żaglami chyba muszą z poczekać do następnego weekendu. Generalnie, jeśli już powieje, to z pewnością będzie raczej freestylowo/freerideowo niż waveowo.

Wróćmy jednak do jesieni, a właściwie do jej złotych barw. Wszyscy wiedzą, na jesieni liście na drzewach i krzakach zaczynają zmieniać kolor z zielonego na różne odcienie żółci i/lub czerwieni. Jednak pewnie nie wszyscy się orientują, że za ten stan rzeczy odpowiadają procesy rozkładu chlorofilu - barwnika, który nadaje roślinom zielony kolor i pełni najważniejszą rolę w fotosyntezie. Gdy nadchodzi jesień chlorofil zaczyna ilościowo ustępować innym barwnikom fotosyntetycznym - tj. żółtym karotenoidom, stąd efekt żółknięcia liści i piękne jesienne kolory. Jednak właściwym sensem tego procesu nie jest dostarczanie nam ładnych widoczków, ale zgromadzenie przez drzewo czy krzak dodatkowego "tłuszczyku" przed zimowym snem, czyli odzyskanie składników odżywczych zgromadzonych w liściu zanim ten opadnie. Drzewo odzyskuje ze zgromadzonych w liściach białek potrzebne substancje i ponownie je wykorzystuje do budowy innych organów rośliny - na przykład nasion.

Wracając do dzisiejszej pogody, a właściwie patrząc dalej, wydaje się, że nadchodzący tydzień pod względem windsurfingowym zapowiada się bardzo ciekawie i do tego stosunkowo pogodnie, czyli jest i będzie dobrze. I tak trzymać!

Donos z dnia 09-10-2008, a dokładniej z godziny 08:56
Kolejny słoneczny poranek, kolejna poranna rosa, kolejny złoto-polsko-jesienny dzień...

Donos z dnia 08-10-2008, a dokładniej z godziny 08:39
Ach... te pokryte rosą niezwykle spokojne złoto-polsko-jesiennie środowe poranki mają coś w sobie magicznego...

Donos z dnia 07-10-2008, a dokładniej z godziny 19:03
Różne są zachody słońca... nam dziś trafił się nieco bardziej wzburzony. Więcej wzburzonych zdjęć znajdziecie oczywiście w naszej niezawodnej najnowszej ZachodzącejFotoGalerii. Zapraszamy! Podobno warto!

Donos z dnia 06-10-2008, a dokładniej z godziny 10:14
Poniedziałek wita nas bardzo pogodnie - jest słonecznie, ciepło, sucho i niemal bezwietrznie, czyli po prostu mamy w końcu złotą polską jesień. Tak będzie dziś, tak będzie jutro i tak będzie przez najbliższe dni.

Donos z dnia 05-10-2008, a dokładniej z godziny 18:42
Weekend minął nam niezwykle miło: było pływanie, było leniuchowanie, było włóczenie się po pustych plażach i było podziwianie barw Złotej Polskiej Jesieni.

Donos z dnia 03-10-2008, a dokładniej z godziny 08:35
Krańce zachodnie i wschodnie Europy są w zasięgu wyżów, a pozostałe obszary kontynentu pod wpływem niżów. Polska jest na skraju niżu znad Skandynawii. Napływa chłodniejsze powietrze polarnomorskie z zachodu, tylko na południowym wschodzie kraju pozostanie cieplejsza masa powietrza.
A w Jastarni, człowiek rano sobie wstaje, spojrzy przez okno na wschód, spojrzy na zachód, rzuci okiem na prognozę i już może być pewien, że to będzie udany weekend spod znaku złotej polskiej jesieni. Będzie sporo słońca, choć chmurki też oczywiście się trafią, jednak z pewnością nie będzie padać. Idealna pogoda na spacery czy wycieczki rowerowe. Na Półwyspie jest pusto, cicho i spokojnie, więc taki sposób spędzenia choćby jednego popołudnia, jest naprawdę godny szczególnego polecenia.

Jeśli zaś chodzi o windsurferów, to właściciele naprawdę dużych zestawów codziennie znajdą wystarczająco dużo wiatru dla siebie, natomiast ci z mniejszymi deskami i żaglami muszą poczekać do niedzielnego popołudnia, a do tego czasu mogą sobie powspominać przedwczorajsze freestyle'owe 5 Bf lub wczorajsze wave'owe 6 Bf, czy też przypomnieć sobie jak wiatr na maszcie grał.
Patrząc dalej, spodziewamy się, że nadchodzący tydzień pod względem windsurfingowym zapowiada się niezbyt ciekawie, ale za to bardzo pogodnie i złoto-polsko-jesiennie. Gdyby jednak wiatru było stanowczo komuś za mało, to wiadomo - na wietrzne kłopoty jest Goliński...;-)

Donos z dnia 02-10-2008, a dokładniej z godziny 15:54
Zachmurzenie duże, w wodzie i w powietrzu około +14C, wiatr SW 6 Bf, czyli wieje, faluje, ale nie świeci.
W porównaniu do dnia poprzedniego fala niestety zmniejszyła się, gdyż wiatr był bardziej zachodni niż południowy, ale w dalszym ciągu pozwalała na całkiem przyzwoite fikołki i do przodu, i do tyłu oraz inne podskoki. Najwięcej loopów zaliczył oczywiście niestrudzony w takich czy innych fikołkach Adam Dudziński, który starał się znaleźć próg odporności na zniszczenie swego enerdowskiego zestawu wave'owego, ups... oczywiście RRD-owskiego, czyli żagla i deski z przyszłorocznej kolekcji niejakiego Roberto Ricci. Zestaw przetrwał, czyli nie dość że włoskie i ładne, to jeszcze trwałe i w dodatku nieźle pływa.

Tym razem, dzięki niewypowiedzianemu wprost bohaterstwu fotografa, który dotaszczył aparat ze statywem aż chyba z kilometr od brzegu, udało się dotrzeć z aparatem fotograficznym bliżej miejsca tego całego tego falistego zamieszania, więc całkiem dobrze na zdjęciach można zobaczyć mieliznę, czyli rejon małych falek. Niestety obszar większych fal w okolicach stawy Kaszyca, gdzie osiągały dziś wysokość około 1,5 metra, w dalszym ciągu jest słabo udokumentowany. Chyba jednak fotograf musi w końcu ruszyć tyłek i zawieźć go aż na Kaszycę, co nie jest samo w sobie trudne. Trudne jest wejść wraz ze sprzętem fotograficznym na jej bardzo śliską od ptasiego g...na podstawę przy wchodzącej na nią niemal dwumetrowej fali.
Do tego wszystkiego dziś oczywiście doszedł brak słońca i wyszło jak wyszło. Nie zmienia to faktu, że chyba każdy kto był (a było naprawdę wielu), bawił się świetnie i to z deską czy bez deski. Kto nie był może zobaczyć fotki w naszej najnowszej FalistejFotoGalerii. Zapraszamy! Naprawdę warto!

Donos z dnia 02-10-2008, a dokładniej z godziny 07:25
Wieje wiatr SW 5-6 Bf, jest w miarę pogodnie, nie pada, a jastarnicka fala nadal ma się dobrze.

Donos z dnia 01-10-2008, a dokładniej z godziny 17:38
Zachmurzenie duże, w wodzie i w powietrzu około +14C, wiatr SSW 5 Bf, czyli wiało, falowało, ale nie świeciło, ale i tak się fociło.
Południowy wiatr wygenerował może niezbyt dużą, ale w miarę przyzwoitą falę, szczególnie do południa. W każdym razie ta fala wystarczyła, by Adam Dudziński skutecznie skoczył back loopa, na co warunki na Półwyspie od strony Zatoki bardzo rzadko pozwalają, choć podobno nie takie rzeczy widziano, a raczej o nich słyszano na niektórych kempingach.
Przy okazji nasz dzisiejszy bohater przetestował nową maszynę wave'ową RRD WaveTwin 66 z charakterystycznymi dwoma statecznikami, czyli tzw. twinzera. Okazuje się, że nic nie tracąc na skuteczności jazdy w górę czy w dół, dzięki dwóm statecznikom zyskuje się znacząco na manewrowości, tylko nieznacznie tracąc na szybkości "odpalania". A ponieważ wave pływa się jak naprawdę wieje, więc taka "strata" nie jest praktycznie wyczuwalna, w przeciwieństwie do wyraźnie odczuwalnej poprawy "zawijania".
Niestety brak słońca odbił się na jakości i ilości fotek w naszej WaveoPodobnejFotoGalerii . Tradycyjnie z części "wave" zdjęć praktycznie nie ma, a te które są nie pokazują, jak to naprawdę wyglądało (są zrobione z odległości około 1 kilometra). Większość zdjęć przedstawia zajęcia freestyle'owe, którym nasi dzielni windsurferzy oddawali się w chwilach wolnych od ujeżdżania dzikich fal zatoki...;-)

Donos z dnia 01-10-2008, a dokładniej z godziny 08:46
Pierwszy dzień października zaczyna się pochmurno, deszczowo i bardzo wietrznie. Słońca więc nie ma, deszczu jest troszeczkę i przelotnie, ale za to wiatru mamy i będziemy mieli w bród. Już teraz wieje SSW 4-5 Bf, a ma być dziś i jutro 6 Bf z porywami do 7-8 Bf. Południowy kierunek wiatru powoduje, że w Jastarni od strony zatoki tworzy się bardzo przyzwoita fala. Nasz pogodowy ekspert po chwili zamyślenia, a nawet zadumy oświadczył, że idzie spać, bo wiać będzie przez trzy dni. Deszczowo będzie tylko dziś, jutro powinno się rozpogodzić i być może zaświeci słoneczko. Słoneczko południowy wiatr i fala - to naprawdę nie zdarza się często. Gdyby ktoś jeszcze nie słyszał o jastarnickiej fali, przypominamy najważniejsze fakty:

Otóż silny wiatr z kierunku południowego to w naszym rejonie raczej rzadkość, ale rzadkość na którą wiele osób czeka cały rok. Dzięki specyficznemu ukształtowaniu dna morskiego w okolicy Jastarni na krawędzi mielizny znajdującej się na wprost Jastarni od strony zatoki (można ją zobaczyć nawet z kosmosu lub też z kosmosu, ale w szerszej perspektywie), lub na naszej mapce, albo mapce nawigacyjnej, lub też na tym zdjęciu) spiętrzają się naprawdę piękne fale, gdyż przed mielizna jest głęboko na 25 metrów, na mieliźnie około 0,5 metra przy wysokim poziomie wody. Ten skok głębokości generuje fale przy wietrze południowym. Mielizna ma długość około 2 kilometrów i szerokość od 100 do 500 metrów i rozciąga się mniej więcej od stawy Kaszyca do ruin torpedowni zwanych dziś "kamieniem" (to w czasie wojny był taki "domek", jaki dziś widać na trawersie Juraty). Gdy wieje powyżej 5 Bf jest to chyba najlepszy akwen w Polsce na naukę wave'u, czyli pływania na falach, a pływanie na falach to esencja windsurfingu właśnie. Fale bywają pięknie ukształtowane, mają mało piany i nie są strome, a załamują się łagodnie. Nie można właściwie mówić o przyboju. Można powiedzieć, że w Jastarni mamy wave, choć w wersji raczej light. W takich okolicznościach przyrody mamy do dyspozycji szeroki na 300 metrów i długi na 2 kilometry pas z falami, ale bez przyboju. Jest bardzo bezpiecznie, bo w razie czego zniesie nas na płyciznę, ale nie zmieli nas w przyboju, bo nie ma tam przecież brzegu. Jeśli do tego wszystkiego świeci słońce, to proszę uwierzyć na słowo, nawet najwięksi hardkorowcy krzyczą z radości i zdziwienia, że na na zatoce też może być tak fajnie. Ciężko niestety tam zrobić zdjęcia i dlatego mamy tylko trzy galerie, które tylko z grubsza pokazują mniej więcej o co chodzi. Pierwsza galeria pochodzi z 14 października 2004, druga z 17 października 2004, a trzecia z 7 grudnia 2007.
Na koniec trzeba wspomnieć o wadach tego miejsca. Generalnie można powiedzieć, że są trzy minusy. Po pierwsze trzeba się tam wyhalsować, co niektórym sprawia trudność, szczególnie na małych deskach. Po drugie ciężko tam zrobić zdjęcia, bo aparatu na desce raczej nikt nie wozi, a pływa się 1 do 2 kilometrów od brzegu. No i po trzecie z południa powyżej 5 Bf wieje w Jastarni najwyżej kilka razy w roku. Ale warto czekać!

Donos z dnia 01-10-2008, a dokładniej z godziny 08:32
Szast-prast i nie wiadomo kiedy, nie wiadomo jak wrzesień minął nam jak z bicza trzasnął. Dziwny to był miesiąc: zaczął się bardzo ładnie i nawet malowniczo, pogodą spokojną i bardzo niespieszną. Było cicho, pusto i spokojnie na naszym wąskim pasku piasku. Można było iść na plażę, można było iść na grzyby i można było zrobić nawet winobranie lub też jabłko-branie. Niestety pogoda wkrótce się popsuła, zaczęło padać i bywało bardzo nieładnie. Może tragedii nie było, ale babiego lata też nie, choć zdarzały się naprawdę przyzwoite chwile zarówno dla spacerowiczów, jak i windsurferów, którym wiatr na maszcie grał. I taki to był ten wrzesień. Gdyby ktoś miał ochotę na więcej szczegółów znajdzie je we wrześniowych donosach.

Donos z dnia 01-10-2008, a dokładniej z godziny 08:13
Nowy miesiąc, nowe wiadomości. Donosy z poprzednich miesięcy i lat znajdziecie Państwo w naszym przepastnym ARCHIWUM.

=======================================================

Donosy z poprzednich miesięcy znajdziecie Państwo w naszym Archiwum.

Jeśli jakakolwiek fotografia z "Donosów" jest z Twoim udziałem, a z jakichkolwiek powodów jest Ci to nie rękę, napisz na adres info@augustyna.pl. Zdjęcie zostanie natychmiast usunięte z sieci i innych nośników. Tutaj natomiast znajdziecie pozostałe zasady wykorzystania naszych zdjęć.


Początek strony

Strona główna