Zapraszamy na wczasy !Ośrodki wczasowe AUGUSTYNA - Jastarnia, Jastrzębia GóraSłońce, plaża i... windsurfing !
OW AUGUSTYNA - Jastarnia | Pensjonat AUGUSTYNA - Jastarnia | OW ŻEGLARZ - Jastrzębia Góra
Rezerwacja | Cennik | Dojazd | O Półwyspie | O nas | Sznurki | Teneryfa | Księga Gości
Widok na morze | Pogoda | FAQ | DVD | FotoGaleria | Donosy | Pomoc | Kontakt

Starszy referent dla spraw turystyki w Ministerstwie Robót Publicznych
Pan Mieczysław Orłowicz
Ilustrowany Przewodnik Po Województwie Pomorskiem
Wydawnictwo Książnica Polska Lwów 1924


Wybrane fragmenty o Półwyspie Helskim.


Mierzeja Gdańska zwana Helem, jest to półwysep rozpoczynający się koło Wielkiej Wsi (dziś Władysławowa) i biegnący w kierunku południowo-wschodnim ku środkowi zatoki Gdańskiej, który oddziela zatokę Pucką od Bałtyku. Długość mierzei wynosi około 35 km, szerokość 300-3000 m. Hel stanowi jak gdyby odrębny świat dla siebie. Jest to pas piasku, w niektórych miejscach w części zachodniej zaledwie 500 kroków szeroki, rozszerzający się dopiero krótko przed swym południowym końcem na prawie 3 km. Mierzeja zajmuje ogółem 31 km kwadratowe powierzchni. Od strony Bałtyku ciągnie się pas wydm piaszczystych, które ochraniają półwysep od fal morskich oraz wąska smuga skąpej sośniny i krzewów poza Kuźnicę. Dopiero przed Jastarnią pojawia się las z najróżnorodniejszych drzew i krzewów o charakterze parku, a od Boru po Helę (dziś miasto Hel) ciągnie się las sosnowy pełen wrzosów. Ziemi ornej tylko odrobina przy Heli, przy wsiach kaszubskich nie ma jej wcale. Od strony Małego Morza (Zatoki Puckiej) Hel jest płaski, z tej też strony ma niewielkie łąki.

Nazwę Helu wywodzą od słów duńskich HAEL (hak) oraz HALE (ogon). Wzniesienie nad poziom morza nieznaczne, przeciętnie 1,5-2 m, a tylko miejscami wydmy piaszczyste dochodzą do 10 m. Ułatwia to falom morskim przerywanie półwyspu. Wedle mapy szwedzkiej z roku 1655 składał się Hel wówczas z 6 leżących w szeregu wąskich wysp, a przez cieśniny między niemi mogły okręty wojenne zajeżdżać do Pucka. Także na mapie z roku 1694 widzimy kilka wysp zamiast obecnego półwyspu. Jeszcze w początkach XIX w. burze morskie przerywały Hel i tworzyły cieśniny między Wielką Wsią a Chałupami. W roku 1855 burza przerwała wydmy pod Chałupami i utworzyła połączenie z zatoką Pucką. W czasie wielkich burz zimowych woda z Bałtyku w wąskich miejscach przelewa się przez Hel do zatoki Puckiej, a wał wydm wędrownych sztucznie umacniany przez zalesienie pęka pod naporem fal. W czasie burz 5 grudnia 1899 i 13 stycznia 1905 znowu został Hel przerwany w dwóch miejscach między Chałupami l Kuźnicą, a powódź groziła tym wsiom i Borowi. Przy kopaniu artezyjskiej studni w r. 1904 w Heli przekonano się, że górna aluwjalna warstwa piasku sięga do 55 m, później do 99 m. warstwa dyluwjalna, wreszcie w poziomie 106,5 m. zaczyna się warstwa kredowa, w której trafiono na żyłę wody słodkiej, pochodzącej prawdopodobnie ze stałego lądu.

Ludność jest w Chałupach, Kuźnicy, Jastarni i Borze kaszubska, zaś w Heli niemiecka ewangelicka. Wsi mieszanych nie ma. Głównym zajęciem mieszkańców i źródłem utrzymania jest rybactwo. Za rządów pruskich jedyne letnisko istniało w niemieckiej Heli, która miała dogodną komunikację parowcową z Gdańskiem i kilka willi z restauracjami, gdzie wieczorami nie unikano gry w pokera czy też w szachy. Polscy goście jeżdżą obecnie raczej do Jastarni, ze względu na kaszubską ludność i sąsiedztwo pięknego lasu.

Połów ryb, dzieli się na trzy główne periody, a to połów łososi na wiosnę, śledzi w lecie i węgorzy na jesieni. Poza tem łowi się także sporo szczupaków i fląder. Ryby te sprzedają rybacy przeważnie w Gdańsku w piątkowe targi, na które wyjeżdżają własnemi łodziami. Dla celów rybackich zawiązują się specjalne spółki zwane maszoperjami, a o spółkach takich wspominają już ustawy z XVI w. Każda rodzina należy do pewnej spółki, które noszą nazwy od swoich kierowników (np. Maszoperia Pieperowa lub Konkelowa). W pracy biorą udział też kobiety i dzieci, pomagając przy wyciąganiu, sortowaniu, czyszczeniu i suszeniu ryb. Zysk dzieli się na równe części, przytem kobiety i dzieci dostają połowę udziału męskiego (sic!). Spółki takie liczą w Heli 6-8, w Borze 12-18, a w Jastarni do 20 rybaków. W Heli jest maszoperii 14, w Borze 8, w Jastarni 5. Ryby wędzi się, a piece do wędzenia ryb nadają specjalny charakter wsiom rybackim. Największa wędzarnia na polskim brzegu stoi między Jastarnią a Borem (dziś to skrzyżowanie ul.Sychty i Portowej). Szczególnie ciekawe są połowy fląder w lipcu, a śledzi we wrześniu przy wietrze wschodnim. Osobliwością fauny jest ptactwo wodne, którego dużo gnieździ się na Helu. Gromadnie żyją tu mewy, kaczki morskie i nadmorskie bekasy, głównie w okolicy ławicy między Rewą a Kuźnicą. Na Helskim półwyspie słynny ciąg słonek, któremu równego podobno niema. Z popularnych ptaków brak na Helu bociana, gdyż niema tu żab ani wężów, a co dziwniejsze brak też wróbli (faktycznie). W czasie przelotu ptaków pojawiają się gromady dzikich łabędzi, gęsi i kaczek, które łapie się w sieci. Wobec nieznacznego obszaru łąk, bydła niewiele, a koni za niemieckich czasów było na całym półwyspie tylko kilka.

Cały półwysep ma 2636 ha powierzchni, z tego 2200 ha nieużytków i lasu, 346 ha łąk i pastwisk, zaledwie 13,5 ha roli uprawnej, 27,5 ha. Gruntów zabudowanych, 28 ha dróg. Trzy czwarte obszaru wchodzi w obręb gminy Heli. W r. 1900 miał półwysep 2.137 mieszkańców, czyli 69 na 1 km kwadratowy. Domów było ogółem 414. Najwięcej mieszkańców posiadała Hela (558), potem Jastarnia (485), Kuźnica (451), Bór (406) a najmniej Chałupy (237) (dziś Jastarnia i Bór to jedno miasto). Większość ludności osiadła z dziada pradziada, przybyszów z innych stron we wsiach prawie niema prócz księży, letników, nauczycieli i hotelarzy w Heli. W ostatnich latach przed wojną (I wojną światową) rozpoczęła się emigracja do Ameryki.

Lasy na półwyspie o obszarze 1600 ha. należały do roku 1883 na podstawie nadania Kazimierza Jagiellończyka do miasta Gdańska, które jednakże nie prowadziło tu racjonalnej gospodarki leśnej. Stan lasów poprawił się dopiero później, po nabyciu ich przez rząd pruski. Bardzo kosztownem było zalesianie wydm piaszczystych celem ich utwierdzenia, aby chronić lasy i wsie od zasypywania lotnym piaskiem. Zalesienie to podjął rząd pruski na dość wielką skalę, siejąc najpierw trawy piaskowe, a potem dopiero sadząc sosenki. Zalesienie hektara wydm kosztowało przed wojną sumę równą wartości 500 dolarów.

Wycieczkę na Hel można odbyć przy pomocy świeżo zbudowanej kolei (1922), łodzią z Pucka lub Gdyni do Jastarni, parowcem z Pucka, Sopot lub Gdyni do Heli, albo co jest najbardziej polecenia godnem, pieszo, gdyż tylko wtedy można się dowoli napatrzeć na Wielkie i Małe Morze, poznać charakter półwyspu i zapoznać z kaszubskimi rybakami. Wobec długości półwyspu, wynoszącej 35 km wycieczkę tę można zrobić jako jednodniową a powracać koleją lub parowcem. Dla osób mogących na tą wycieczkę poświęcić dwa dni czasu, polecenia godny nocleg w Jastarni (oj tak!), jako największej i najbardziej charakterystycznej wsi kaszubskiej na Helu (ma się rozumieć!). Płynąc z Gdyni lub Gdańska do Heli parowcem (30 km), które w Gdańsku odbijają od Zielonego mostu, mamy w środku drogi przez jakiś kwadrans złudzenie podróży po pełnym morzu, gdyż z jednej strony giną już wieże Gdańska i latarnia morska w Heli. Dla podróży morzem należy obierać dzień bez wiatru, gdy morze spokojne, w przeciwnym bowiem razie, nie chcąc się narażać na chorobę morską, należy jechać koleją. Świeżo zbudowana kolej Puck-Hela (44 km) biegnie początkowo brzegiem zatoki Puckiej po kępie Swarzewskiej, mijając stacje Gnieżdżewo (5 km), Sważewo (8 km) i Wielką Wieś (13 km). Stąd dopiero zaczyna się podróż wzdłuż Helu, na którym leżą stacje: Chałupy (19 km), Kuźnica (24 km), Jastarnia (31 km), która jest zarazem stacją dla wsi Boru, a wreszcie jako końcowa stacja Hela (44 km).

Rozpoczynając wędrówkę pieszą wzdłuż półwyspu z Wielkiej Wsi przechodzimy początkowo przez las, przez który prowadzi względnie dobra droga. Mijamy najwęższe miejsce półwyspu, często przerywane przez fale, a po 7 km ukazują się Chałupy, najmniejsza na półwyspie wieś rybacka o 43 chatach i 230 mieszkańcach, czysto kaszubska. Leży ona w miejscu, gdzie półwysep ma zaledwie 300 m szerokości. Wieś nazywała się niegdyś Budziszewem, a nazywają ją też Cejnową, od popularnego nazwiska wśród mieszkańców (do dziś w dialekcie używa się tych nazw). Obszar wsi zajmuje 82 ha, z czego 55 ha lasu i piasku, 16 ha pastwisk i 11 ha placów budowlanych i dróg. Chaty rybaków rozrzucone bezładnie wśród piasków, wśród nich kilka starych, charakterystycznych dla kaszubskiego budownictwa drewnianego. Za niemieckich czasów letnicy nie bywali tu wcale. Obecnie cieszą się Chałupy dość znaczną frekwencją, a w r. 1923 liczba gości doszła do 130 osób. Dwie gospody. We wsi jest stosunkowo największa na półwyspie ilość owiec (dziś nie ma ich chyba wcale). W XVII w. w okolicy Chałup powstały za Władysława IV dwie warownie na Helu, a to Władystawowo, na zachód od Chałup i Kazimierzowo, na wschód od Kuźnic, które miały być punktem oparcia dla polskiej floty wojennej. Na starych mapach widzimy jeszcze rysunki pozostałych po tych twierdzach szańców, z czasem jednakże znikneły one bez śladu. Chałupy do r. 1905 miały charakter "dóbr rycerskich" aczkolwiek nie było tu wła ściwie żadnej wielkiej własności, a tylko chłopi w dobie pańszczyźnianej musieli opłacać czynsz właścicielom.

Po dalszych 5 km wędrówki po piasku nadbrzeżnym mijamy kaszubską wieś rybacką Kuźnice, znaną też pod niemiecką nazwą Kusfeld (ta nazwa też używana jest do dziś w dialekcie). Zajmuje ona 244 ha powierzchni, ma 98 domów i 451 mieszk. Od strony Chałup zachowały się dwie ładne podcieniowe chaty. Dobra gospoda, plaża wygodna dla kąpieli morskich. Za czasów polskich wzrasta Kuźnica szybko jako letnisko nadmorskie. Podczas gdy za niemieckich czasów nikt tu nie przyjeżdżał w r. 1920 bawiło 23 gości, w r. 1921 114 gości, w r. 1922 322 gości, zaś w roku 1923 475 gości (sic!). W projekcie budowa hotelu. Mieszkania są do wynajęcia w chatach kaszubskich, których właściciele ustępują izby gościom, a sami zamieszkują w stajni lub na strychu (sic!). Ponadto jest trzy gospody, Julji Budziszowej, Matyldy Kąkolowej i Aleksandra Kąkola. Wiele domów murowanych, wewnątrz czysto utrzymanych. Wśród kobiet spotyka się dość często chorobę kołtuna.

W dalszym ciągu drogi do Jastarni (7 km) rozpoczyna się jej najpiękniejsza partja, wiodąca wspaniałym lasem, z przewagą drzew liściastych, który robi wrażenie parku. Przy drodze tworzą brzozy piękne aleje.

Jastarnia jest największą i najbardziej charakterystyczną kaszubską wsią rybacką na Helu. Zajmuje238 ha powierzchni, ma 91 domów i 485 mieszkańców. Jest siedzibą jedynej na półwyspie parafii katolickiej. Wieś od strony Bałtyku oddzielają wydmy piaszczyste, od Małego Morza łąki, największe na półwyspie. Zajmują one wraz z niewielką ilością roli zajętej pod uprawę kartofli, około 1000 morgów (dziś już nie ma kartofli, a na łąkach jest lotnisko). Za czasów przedrozbiorowych należały dobra do starostwa w Pucku (stąd nazwa niemiecka Putziger Heisternest). Wycieczkę do Jastarni należy zrobić w niedzielę, aby rybaków kaszubskich widzieć w kościele i słyszeć ich pieśni. Kościół drewniany z r. 1836, zbudowany w miejsce kaplicy z r. 1755, fundowanej przez starościnę pucką Urszulę Przebędowską. W r. 1875 został kościół powiększony. Jego polichromja utrzymana w miłym dla oka, a ulubionym dla rybaków kaszubskich kolorze białym i niebieskim. W połowie XIX w. w celach germanizacyjnych kazał rząd pruski śpiewać w kościele niemieckie pieśni i mówić niemieckie kazania. Trwało to ze 30 lat bez rezultatu (teraz już większość mówi po niemiecku, choć msze są po polsku ;-), aż zniósł to po r. 1872 proboszcz ksiądz Gołębiowski. W połowie lipca na uroczystość Matki Boskiej Skaplerznej (16 lipca) wyrusza stąd kompanja pielgrzymów do Swarzewa (ta pielgrzymka jest organizowana do dziś). Od strony Bałtyku las sosnowy, do którego przytyka charakterystyczny cmentarz rybacki. Jedyna to parafia i jedyny cmentarz, gdzie na nabożeństwa i na pogrzeby przybywają parafjanie z dalszych wsi t. j. z Chałup i Kuźnic łodziami morzem (dziś raczej samochodem).

Jako letnisko nadmorskie cieszyła się Jastarnia już przed wojna dość znaczną frekwencją polskich gości, a frekwencja ta wzrosła po odzyskaniu niepodległości. W r. 1921 bawiło w Jastarni przeszło 300 gości. W r. 1923, kiedy Jastarnia, która stała się modną, zajętą była do ostatniego pokoju, doszła frekwencją do 880 osób (dziś liczbę tę chyba spokojnie można mnożyć przez 100). Są tu dwie gospody Pawła Selina i Franciszki Kąkolowej, połączone z restauracjami, nadto w chatach rybackich można wynająć około 70 pokoi na lato (dziś pewnie z 7000). W stroju ludowym ludności miejscowej zwraca uwagę kolor niebieski, który jest kolorem ulubionym, tak u kobiet, jak i u mężczyzn. Część ludności, podobnie jak w sąsiednim Borze, jest zapewne niemieckiego pochodzenia o czem świadczą niemieckie nazwiska, jak Struck, Hermann i Lenz.

Do Jastarni można przybyć z Gdańska łodziami źaglowemi, któremi mieszkańcy tutejsi wożą w piątek ryby na targ (dziś już nie). W Gdańsku stają oni przy Fischmarkt, skąd odpływają do domu po ukończonym targu w południe. Chętnie zabierają ze sobą gości. Cena za przewóz według umowy. Jazda długa, przy bardzo korzystnym wietrze trwa godzin cztery, przy wietrze przeciwnym 10 godzin.

Jeden kilometr na wschód od Jastarni leży Bór, zwany też Gdańską Jastarnią (Danziger Heisternest), gdyż niegdyś należał do miasta Gdańska. Jest to również wieś czysto kaszubska o 85 domach i 406 mieszk. Niegdyś podobnie jak w Heli Gdańsk narzucił w XVI w. mieszkańcom religię ewangelicką i germanizację, lecz w XIX w. ludność z powrotem spolszczyła się i powróciła do katolicyzmu. Dzięki sąsiedztwu z Jastarnia, cieszącą się znacznym rozgłosem wzrasta od kilku lat i Bór na letnisko nadmorskie, a jego frekwencja w r. 1923 doszła do 580 osób.

Bór i Jastarnia przedstawiają wsie odmiennego typu niż Hela. Tam domy zgrupowane niemieckim obyczajem przy jednej szerokiej i prostej ulicy, tutaj zaś słomą kryte chaty porozrzucane są bez systemu. W Borze figura św. Rozalji. Na północny wschód od Boru na wysokiej wydmie piaszczystej nad brzegiem Wielkiego Morza stoi latarnia morska, oddalona 17 km od latarni morskiej w Heli. Oświetlana jest lampami naftowemi. Ze szczytu piękny widok na cały półwysep aż po Helę, na zachodnim widnokręgu sinieje w doli wysokie wybrzeże koło Sopot i Gdyni, na pierwszym planie spiętrzone gdyby fale morskie wydmy piaszczyste, za niemi lasy, w dali latarnia morska w Heli. Na wschód od Jastarni i Boru mierzeja rozszerza się do szerokości 2-3 km, a droga prowadzi dalej lasem sosnowym, koło cmentarza ofiar morza i ostatnich śladów Starej Heli. Sporo w nim owoców leśnych, dających w miesiącach letnich miłe pokrzepienie spragnionemu turyście. Droga jest na tyle dobrze utrzymana, że można po niej jechać rowerem. Piękniejsze partje widzi się idąc północną częścią półwyspu, gdzie wydmy piaszczyste dochodzą do 20 m. wysokości, tworząc dzikie kotliny o pustynnym charakterze. Brzeg południowy od zatoki Puckiej jest bardzo płaski. Niegdyś między Helem a Borem miało leżeć jeszcze kilka wiosek rybackich, które z czasem całkiem zniknęły...


Ten opis Półwyspu dobrze uzupełnia mapa regionu z 1942r.




Strona główna